Dla niewtajemniczonych cloud gaming to usługa, która pozwala grać w gry z katalogu usługi na dowolnym ekranie, jeśli tylko mamy wystarczająco szybki internet. Nie potrzeba mocnego sprzętu, wydajnej karty graficznej, gdyż te zapewnia usługodawca, który następnie streamuje obraz na nasz ekran. Toteż internet i ekran, to jedyne wymagania, a grać można na monitorze, telewizorze, tablecie czy smartfonie. To coś więcej niż Netflix dla gier, jak zwykło się opisywać cloud gaming.
Strumieniowanie gier jest przyszłością. Swoje usługi z tego zakresu mają i rozwijają już najwięksi giganci - Google Stadia, PlayStation Now czy GeForce Now. W naszej recenzji ostatniej z wymienionych usług możecie się przekonać, czy taka forma rozgrywki sprawdza się już teraz. Tymczasem swoją usługę cloud gamingu uruchomił w Polsce Microsoft.
Od 15 września Xbox udostępnił polskim graczom usługę xCloud. Aby z niej korzystać, należy mieć wykupiony abonament Xbox Game Pass Ultimate. To właśnie tę usługę można nazwać Netflixem dla gier, ponieważ uiszczając miesięczny abonament otrzymujemy dostęp do bazy gier, w które możemy grać bez kupowania oddzielnie każdego tytułu. Usługa ta kosztuje 54,99 zł miesięcznie, ale za pierwsze 30 dni zapłacimy tylko 4 zł. Nic nie stoi więc na przeszkodzie, by za 4 zł sprawdzić, czy usługa nam odpowiada.
I właśnie w ramach tego abonamentu, nową opcją stał się xCloud. Na każdym urządzeniu z ekranem i odpowiednią aplikacją odpalimy dowolną grę z katalogu. Co więcej, zapisy stanu gry przenoszą się między ekranami, zaczynając więc w domu na Xboxie, możemy dokończyć grę na telefonie u babci, jeśli tylko ma szybkie WiFi. Na start przygotowano 170 gier, a wśród nich:
Xbox poinformował również, że 17 września Xbox Games Pass na PC stanie się ogólnodostępny. Oznacza to zakończenie testów oraz wzrost ceny. Zamiast 19,99 zł, za usługę będzie trzeba teraz zapłacić 40 zł. Microsoft od początku jednak zapowiadał, że gdy usługa wyjdzie z fazy beta, jej cena wzrośnie.