Zacznijmy od cechy wspólnej. Wszystkie tegoroczne iPhone'y 12 otrzymały nowy wygląd. Apple zerwał ze stylistyką, która towarzyszyła tym urządzeniom od 2014 roku, kiedy to swoją premierę miał iPhone 6. Firma z Cupertino powróciła tym samym do bardziej kanciastej bryły, co z wielką satysfakcją przyjęło liczne grono entuzjastów designu iPhone'a 4 oraz iPhone'a 5.
Jeśli chodzi o samą konstrukcję urządzenia, to jedyną różnicą między iPhonem 12 i 12 Mini, a modelami Pro jest ramka biegnąca wokół obudowy urządzenia. W pierwszym przypadku ramka ta została wykonana z aluminium, a w drugim - ze stali chirurgicznej. No dobrze, jest jeszcze jeden kosmetyczny detal. Plecki w 12 Pro i 12 Pro Max mają matowe wykończenie. W przypadku iPhone'a 12 oraz 12 Mini tył obudowy jest bardziej błyszczący.
Poza tym, pod względem wizualnym wszystkie iPhone'y 12 są niemal identyczne. Mamy tu tę samą jakość wykonania i ten sam proces produkcyjny. Niestety, w każdym z czterech modeli znajdziemy również ten sam "notch", czyli mało urodziwe wcięcie w górnej krawędzi ekranu.
iPhone 12 iPhone 12
iPhone 12 i iPhone 12 Mini dysponują tą samą specyfikacją techniczną, takim samym ekranem OLED (Super Retina XDR) i tym samym aparatem z dwoma obiektywami. Różnią się przekątną. W przypadku iPhone'a 12 Mini jest to 5,4-cala (1080 x 2340 px), natomiast iPhone 12 dysponuje przekątną 6,1-cala (1170 x 2532 px). Jeśli chodzi o zastosowany procesor, to znajdziemy tu wspomniany już układ Apple A14, który wykonano w technologii 5 nm.
Aparat w iPhonie 12 i 12 Mini został wyposażony w dwa obiektywy:
Z przodu znajdziemy natomiast aparat 12 MP TrueDepth (f/2.2).
Apple nie zdradza szczegółów na temat pojemności baterii. Z informacji na stronie producenta dowiadujemy się jednak, że iPhone 12 dysponuje nieco mocniejszym akumulatorem od modelu iPhone 12 Mini. Bateria w pierwszym z urządzeń pozwoli na ciągłe odtwarzanie wideo przez 17 godzin. W mniejszym iPhonie jest to natomiast 15 godzin.
Zarówno iPhone 12, jak iPhone 12 Mini dostępne są w pięciu wersjach kolorystycznych: czarnej, białej, czerwonej, zielonej oraz niebieskiej.
iPhone 12 Pro Max iPhone 12 Pro Max
Dotychczas modele Pro różniły się od "zwykłych" iPhone'ów przede wszystkim aparatem, a także rodzajem zastosowanego ekranu. W tym roku wyróżnikiem pozostał już tylko aparat. iPhone 12 Pro i iPhone 12 Pro Max dysponują bowiem tym samym wyświetlaczem Super Retina XDR, co iPhone 12 i iPhone 12, choć w obydwu przypadkach wyższa jest jego rozdzielczość.
iPhone 12 Pro został wyposażony w wyświetlacz o przekątnej 6,1-cala (1284 x 2778), a iPhone 12 Pro Max może pochwalić się przekątną 6,7-cala, przy tej samej rozdzielczości. Ku sporemu rozczarowaniu wielbicieli iPhone'a Apple nie wyposażył żadnego z modeli Pro w ekran o wyższej częstotliwości odświeżania ekranu. Szkoda, bo 120 Hz u konkurencji staje się dziś standardem.
Tym, co tak naprawdę iPhone'a 12 Pro i 12 Pro Max od "słabszych" modeli jest więc wspomniany główny aparat (przedni jest taki sam). Znajdziemy tu bowiem nie dwa, ale trzy obiektywy:
Skupmy się na teleobiektywie. W przypadku modelu 12 Pro dysponuje on 2x zoomem optycznym (ekw. 52 mm) i światłem f/2.0, a w przypadku modelu Pro Max krotność zoomu wynosi 2,5x (ekw. 65 mm), a światło to f/2.2. Drugie z urządzenie wypada też lepiej w kwestii optycznej stabilizacji obrazu. W iPhonie 12 Pro znajdziemy podwójny OIS, z kolei iPhone Pro Max został wyposażony w stabilizowaną matrycę (technologia sensor-shift), co zapewnia lepszy efekt stabilizacji.
Obydwa urządzenia dysponują również czujnikiem LiDAR, którego w iPhonie 12 oraz 12 Mini nie znajdziemy. LiDAR dokonuje pomiarów głębi fotografowanej sceny, co (między innymi) poprawia jakość portretów wykonywanych w trudnych warunkach oświetleniowych (tryb Night Shift).
iPhone 12 Pro, jak iPhone 12 Pro Max dostępne są w czterech wersjach kolorystycznych: złotej, srebrnej, grafitowej oraz pacyficznej.
iPhone 12, 12 Mini, 12 Pro i 12 Pro Max zaprezentowane fot. Apple (screen z live)
Po pierwsze, ładowarki i słuchawek. Apple tłumaczy to względami ekologicznymi. Z jednej strony mogę takiemu podejściu przyklasnąć. Sam mam w domu co najmniej kilka "kostek", a słuchawki dołączane do smartfonów zazwyczaj oferują kiepską jakość dźwięku. Mała to więc strata.
Sęk w tym, że gdyby Apple rzeczywiście tak bardzo zależało na ekologii, to firma z Cuperitno już dawno zrezygnowałaby z uporczywego "pchania" do iPhone'a złącza Lightning i postawiłaby na standard USB-C - tak jak reszta świata. To byłoby dopiero ekologiczne, nieprawdaż? Apple nie ma problemu z USB-C w MacBookach i iPadzie Pro, ale - z jakiegoś powodu - iPhone wciąż nie może się go doczekać.
Jeśli zaś chodzi oferowane funkcje, to tu również jest kilka braków. Apple wciąż nie może uporać się z umieszczeniem czytnika linii papilarnych (TouchID) pod wyświetlaczem iPhone'ów. Skazani jesteśmy więc na korzystanie z funkcji FaceID, która nie zawsze działa w sposób niezawodny.
Wspomniałem kwestię wyższej częstotliwości odświeżania ekranu. We wszystkich modelach iPhone'a 12 to wciąż zaledwie 60 Hz. Flagowe smartfony Samsunga, Huawei, Xiaomi i OnePlus dysponują dziś wyświetlaczami pracującymi w płynniejszej częstotliwości 90, a nawet 120 Hz.
Przedsprzedaż iPhone'a 12 i iPhone'a 12 Pro ruszyła w piątek 16 października. Na iPhone'a 12 Mini i iPhone'a 12 Pro max poczekamy nieco dłużej, gdyż przedsprzedaż tych urządzeń rusz dopiero 6 listopada. Ceny poszczególnych modeli kształtują się nastepująco: