Podczas pandemii koronawirusa media społecznościowe (i nie tylko) zmagały się z potężną liczbą fałszywych informacji na temat zakażeń, skutków zachorowania czy szczepionek przeciwko COVID-19.
Facebook rozbija chińską sieć dezinformacyjną
Po dwóch latach od początku pandemii konta szerzące fake newsy wciąż istnieją. Właściciel Facebooka, konglomerat Meta, właśnie rozbił całą sieć dezinformacyjną rozpowszechniającą fałszywe informacje na tematy związane z pandemią. Składało się na nią ponad 500 kont pochodzących głównie z Chin, które zostały właśnie zamknięte.
Więcej o nowych technologiach znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Jak opisuje BBC, konta promowały fałszywe twierdzenia na temat koronawirusa, powołując się na informacje szwajcarskiego biologa Wilsona Edwardsa. "Ekspert" przekonywał między innymi, że Stany Zjednoczone miały wywoływać presję na WHO, aby ta uznała, że to Chiny odpowiadają za wybuch pandemii. Twierdzenia biologa cytowały niektóre media, w tym chińskie media państwowe (m.in. CGTN).
Ambasada Szwajcarii stwierdziła natomiast, że postać Edwards jest "mało prawdopodobna". Facebook przyznał, że ekspert ten faktycznie nigdy nie istniał, a jest wymysłem chińskiej sieci dezinformacyjnej.
Postać Edwardsa nie była jednak szczególnie dobrze spreparowana. W internecie brakuje jakichkolwiek artykułów naukowych, których autorem byłby Wilson Edwards. Swojego obywatela o takim nazwisku nie znalazła też ambasada Szwajcarii.
Konglomerat Meta usunął łącznie 524 konta na Facebooku, 20 fanpage'ów, cztery grupy i 86 kont na Instagramie. Kampania dezinformacyjna kierowana była głównie do odbiorców w USA i Wielkiej Brytanii (w języku angielskim) oraz na Tajwanie, w Hongkongu i Tybecie (w języku chińskim).
