We wtorek rozpoczął się szczyt NATO w Madrycie, który potrwa do czwartku. Rosja uznała, że to dobry moment na kolejną prowokację, która szybko odbiła się jej czkawką. "Zaczął się szczyt w Madrycie, na którym zachodnie kraje uznają Rosję za swojego najgorszego wroga" - napisał na Telegramie Dmitrij Rogozin, szef Roskosmosu.
We wtorek rosyjska agencja kosmiczna, Roskomos udostępniła na Telegramie post z sześcioma zdjęcia satelitarnymi. W opisie podano również ich współrzędne. To obiekty, w których odbywa się szczyt NATO w Madrycie oraz "centra podejmowania decyzji" w USA, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech oraz kwatera główna Sojuszu w Brukseli - pisze portal Euractiv.
Więcej informacji informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
We wpisie przekazano, że w tych miejscach wspiera się "ukraińskich nacjonalistów". Roskomos poinformował też, że zdjęcia i współrzędne opublikowano "na wszelki wypadek". Wiele osób uznało to za prowokację, a nawet wręcz groźbę skierowaną w stronę Zachodu.
W środę rzecznik Roskosmosu Dmitrij Strugowiec przekazał na Telegramie, że po publikacji zdjęć agencja kosmiczna została zaatakowana przez hakerów - podaje rosyjska agencja informacyjna TASS. Przeprowadzono atak DDoS, który polega na przeciążeniu serwerów, przez sztuczne generowanie ruchu na stronie, aż ta przestanie działać.
Poprzednie ataki z marca i kwietnia pochodziły spoza Rosji. Tym razem jednak hakerzy mieli atakować z kraju - konkretnie z Jaketynburga.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.