Popandemiczny kryzys gospodarczy, bandycki atak Rosji na Ukrainę, który doprowadził do problemów z dostępnością surowców energetycznych i szalejąca (nie tylko w Polsce) inflacja sprawiają, że duża część konsumentów rewiduje swoje plany dotyczące wydatków na mniej niezbędne do życia dobra.
Do tego rodzaju dóbr z pewnością można zaliczyć elektronikę użytkową. O ile trudno jest funkcjonować bez żywności, paliwa w baku i ciepła w kaloryferze, o tyle z wymianą smartfona na nowy można się na jakiś czas wstrzymać. Szczególnie, że urządzenie, które kupiliśmy rok czy nawet dwa lata temu, bez problemu wystarczy nam na kilka kolejnych lat.
Okazuje się jednak, że nie wszyscy podzielają tę opinię. Włodarze Apple najwyraźniej nie przejmują się szalejącą drożyzną. Ba, Apple spodziewa się, że ich iPhone 14, którego premiera odbędzie się we wrześniu, sprzeda się nie tylko bardzo dobrze, ale wręcz lepiej od swojego poprzednika.
Tak wynika z informacji, do których dotarł "Taiwan Economic Times". Z opublikowanego przez dziennik raportu wynika, że Apple poprosił dostawców, aby zwiększyli liczbę wyprodukowanych egzemplarzy iPhone'a 14 aż do 95 mln. Wcześniej liczba zamówionych urządzeń wynosiła 90 mln, co oznacza wzrost o 5 procent w stosunku do dotychczasowych prognoz.
Tym, co zaskakuje jeszcze bardziej jest fakt, że - jak donosi tajwański dziennik - Apple spodziewa się, iż największym zainteresowaniem klientów będzie cieszył się nie najtańszy wariant smartfona, ale najdroższy, czyli iPhone 14 Max.
W tym miejscu warto zauważyć, że różnice w cenach pomiędzy poszczególnymi modelami iPhone'a są bardzo znaczące. Dla przykładu iPhone 13 w wersji 128 GB kosztuje w Polsce 4 199 zł, z kolei za iPhone 'a 13 Pro Max w wersji 128 GB zapłacimy już 5 699 zł.
Co ciekawe, Apple już wcześniej wysyłał sygnały, że firmie nie przeszkadza szalejąca inflacja. Jak pisał serwis MacRumors, w lipcu firma miała poinformować swoich dostawców, że spodziewa się, że iPhone 14 sprzeda się lepiej od swojego poprzednika.
Premiera nowych iPhone'ów odbywa się zazwyczaj jesienią. Nie inaczej będzie w tym roku. Wszystko wskazuje, że iPhone 14 zostanie zaprezentowany w drugim lub trzecim tygodniu września, a najbardziej prawdopodobną datą konferencji Apple jest wtorek 13 września.
Z ustaleń serwisu MacRumors wynika, że w tym roku - tak jak i w ubiegłym - do sprzedaży trafią aż cztery modele iPhone'a:
Jeśli informacje się potwierdzą, będzie to oznaczać, że Apple po zaledwie dwóch latach wycofa się z produkcji iPhone'a mini, a w portfolio urządzeń zastąpiłby go 6,7-calowy iPhone 14 Max.
Z informacji przekazanych przez Ming-Chi Kuo, znanego analityka zajmującego się tematyką Apple'a, wynika, że w tym roku firma wreszcie pozbędzie się notcha, ale tylko w modelach 14 Pro.
To właśnie one mają doczekać się zmian w designie. Szeroki notch zostanie zastąpiony przez niewielką dziurkę, w której umieszczony zostanie zarówno system rozpoznawania twarzy Face ID, jak i obiektyw przedniego aparatu. Inną nowością w iPhonie 14 Pro i iPhonie 14 Pro Max ma być tytanowa obudowa, która zastąpi tą wykonaną ze stali nierdzewnej.
Jedną z największych nowości w iPhonie 13 Pro było pojawienie się wyświetlacza ProMotion Display z odświeżaniem 120 Hz. Początkowo wydawało się, że w tym roku ProMotion trafi do wszystkich modeli iPhone'a. Taki ruch byłby rozsądny, gdyż konkurenci Apple już od dawna stosują wyświetlacze 120 Hz nawet w tańszych modelach swoich smartfonów.
Z informacji analityka Rossa Younga wynika jednak, że Apple nie zdecyduje się na taki ruch i również w tym roku zastosuje ekran ProMotion jedynie w modelach Pro. Powód? Problemy z dostępnością takich wyświetlaczy.
Nowe iPhone'y tradycyjnie zostaną wyposażone w ulepszony procesor. Tym razem będzie to układ A16. Co ciekawe, Ming-Chi Kuo sugeruje, że trafi on jedynie do modeli Pro, podczas gdy iPhone 14 i iPhone 14 Max będą korzystać z chipu A15 Bionic. Byłoby to spore zaskoczenie, gdyż dotychczas poszczególne modele nie różniły się między sobą pod względem wydajności.
Wszystkie modele iPhone'a 14 mają zostać wyposażone w modem Qualcomm Snapdragon X65, czyli pierwszy na świecie 10-gigabitowy modem 5G dla smartfonów. Nowy modem ma umożliwić korzystanie z funkcji łączności satelitarnej. Już w ub. roku pisaliśmy, że Apple pracuje nad rozwiązaniem, które umożliwi iPhone'om komunikację z satelitami o niskiej orbicie okołoziemskiej (LEO).
Jeff Pu, Analityk Haitong International Securities, przewiduje, że iPhone 14 Pro oraz iPhone 14 Pro Max zostaną wyposażone w aparat z trzema obiektywami - głównym ulepszonym oczkiem szerokokątnym o rozdzielczości 48 MP, 12-megapikselowymi obiektywem ultraszerokokątnym oraz 12-megapikselowym teleobiektywem. Ulepszony aparat ma również obsługiwać nagrywanie wideo w rozdzielczości 8K.
Poza tym iPhone 14 ma zostać wyposażony w łączność Wi-Fi 6E, która zapewni szybką transmisję bezprzewodową niezbędną do korzystania z funkcji AR oraz VR.
iPhone 14 i 14 Max ma trafić do sprzedaży w następujących wersjach kolorystycznych: czarny, biały, niebieski, czerwony oraz fioletowy. Z kolei modele Pro i Pro Max mają być dostępne w kolorach grafitowym, złotym, srebrnym oraz fioletowym.