Elon Musk w ostatnich tygodniach robi, co może, aby zwiększyć przychody Twittera i poprawić rentowność firmy. Do sieci wyciekło już kilka mniej lub bardziej prawdopodobnych pomysłów, ale ten jest już podobno na zaawansowanym etapie realizacji.
Jak dowiedział się "Financial Times", Elonowi Muskowi jeszcze w listopadzie zeszłego roku udało się zarejestrować Twittera w Departamencie Skarbu USA jako podmiot przetwarzający płatności. Teraz firma zaczęła ubiegać się o kolejne pozwolenia licencyjne w cały Stanach Zjednoczonych, które są konieczne, aby obracać pieniędzmi użytkowników.
Część formalności wciąż jeszcze nie została spełniona, ale Twitter ma nadzieję, że procedury licencyjne zakończą się w tym roku - twierdzi jeden z informatorów powiązanych ze sprawą. Kolejnym etapem będzie złożenie podobnych wniosków i uzyskanie zezwoleń na obracanie pieniędzmi w innych państwach.
Przygotowania do startu nowej działalności Twittera trwają też podobno wewnątrz firmy. Elon Musk powierzył to zadanie Esther Crawford, zaufanej osobie miliardera i dyrektorce ds. zarządzania produktami, która szybko awansowała po zmianie właściciela platformy. Crawford została też szefową spółki Twitter Payments, którą dawne władze platformy założyły w sierpniu 2022 roku. Zespół, którym kieruje Crawford, ma przygotować m.in. całą architekturę, potrzebna do obracania transakcjami pieniężnymi.
Nowy pomysł miliardera jest też najpewniej dość kosztowny. Jak powiedział dziennikowi jeden z inwestorów, Musk miał pod koniec zeszłego roku próbować zebrać dodatkowe środki od inwestorów na stworzenie "super aplikacji" do przetwarzania płatności.
Wciąż nie wiadomo, jak konkretnie będzie działać nowa usługa i jaki będzie jej stopień powiązania z Twitterem jako platformą społecznościową. "FT" twierdzi, że Musk chce, aby Twitter oferował usługi podobne, jak obecne fintechy, czyli transakcje z konta na konto z możliwością wysyłania wiadomości, ale także konta oszczędnościowe i karty debetowe.
Co ciekawe, może okazać się zatem, że nowy biznes Twittera zacznie konkurować z m.in. PayPalem, czyli firmą powstałą w 2000 roku z fuzji przedsiębiorstwa Confinity z bankiem internetowym X.com, który Elon Musk założył w 1999 roku.
Aby jednak pomysł Muska wypalił, potrzebne jest zdobycie nie tylko wszystkich pozwoleń, poddanie się licznym kontrolom i zadbanie o zgodność wszystkich działań z literą prawa, ale również - a może przede wszystkim - zdobycie zaufania użytkowników Twittera. A z tym w ostatnim czasie nie jest najlepiej.