Wciąga bardziej niż dobry mecz quidditcha. Hogwarts Legacy [RECENZJA MUGOLA]

Daniel Maikowski
Gdy usłyszałem, że Avalanche Software, studio znane z remasterów gier innych tworców oraz produkcji skierowanych do najmłodszych, bierze się za bary z tak popularną franczyzą, jak Wizarding World, to nie dawałem temu projektowi zbyt dużych szans.

Znacznie bardziej uznani deweloperzy potrafili przecież w "wyłożyć się" na Harrym Potterze, a udanych gier opowiadających o młodym adepcie sztuki magicznej, który odkrywa tajemnice Hogwartu, powstało jak na lekarstwo. Dość powiedzieć, że dwie najlepiej oceniane "potterowe" produkcje w serwisie Metacritic, to te z serii LEGO.

Zobacz wideo Powrót asasynów i horror inspirowany prozą Stephena Kinga. Na jakie gry czekamy w 2023 roku? [TOPtech]

Moje przewidywania - na szczęście - okazały się chybione. Avalanche Software nie tylko udźwignęło ciężar tego projektu. Studio z Salt Lake City zrobiło znacznie więcej. Stworzyło grę, która spokojnie mogłaby stanąć w szranki z najlepszymi RPG-ami na rynku - jak Wiedźmin 3, Elden Ring, czy seria Mass Effect.

W Hogwarts Legacy Harry'ego Pottera nie spotykamy. Akcja gry ma bowiem miejsce na wiele lat przed wydarzeniami, które znamy z kart powieści J.K. Rowling. Twórcy garściami czerpią jednak z książkowego pierwowzoru, a klimat Wizarding World niemalże wylewa się z ekranu.

W tym miejscu warto zaznaczyć, że sama J.K. Rowling, która w ostatnich latach jest krytykowana za wypowiedzi dotyczące osób transpłciowych nie brała udziału w pracach nad Hogwarts Legacy. Co więcej, twórcy gry umieścili w niej transpłciową postać, co wydaje się mieć symboliczny wymiar.

Już samo zwiedzanie Hogwartu dostarcza ogromnej frajdy. Szkoła magii, do której uczęszcza główny bohater gry, została oddana z niesamowitą pieczołowitością. Minie wiele godzin zanim uda się wam poznać każdy korytarz i każde pomieszczenie (również te "zakazane"), a po tych wielu godzinach Hogwart i tak będzie w stanie was czymś zaskoczyć.

Hogwarts LegacyHogwarts Legacy fot. Hogwarts Legacy

Sam Hogwart to jednak tylko początek. Mapa gry obejmuje bowiem znacznie większy obszar. W czasie zabawy odwiedzimy również wioskę Hogsmeade oraz kilka mniejszych lokacji. Całość robi niesamowite wrażenie. Śmiało mogę napisać, że to jeden z najpiękniejszych i najbardziej rozbudowanych światów, jakie spotkamy w grach. W mojej opinii pod tym względem Hogwarts Legacy ustępuje jedynie Red Dead Redemption 2 oraz wspomnianemu już Wiedźminowi 3.

Jeśli chodzi o fabułę to ta również podąża tropami znanymi z książek J.K. Rowling. Wcielamy się w postać młodego adepta sztuki magicznej, który - z nieznanych początkowo powodów - potrafi władać starożytną magią. Nasz bohater szybko wplątuję się w intrygę, w której główną rolę odgrywają czarodzieje, czarnoksiężnicy oraz pewien okrutny goblin.

Rozgrywa opiera się na trzech głównych elementach - nauce, eksploracji oraz walce. Podczas pobytu w Hogwarcie odkrywamy tajniki magii. Uczymy się zaklęć, które fanom Harry'ego Pottera są bardzo dobrze znane. Nie zabrakło Revelio (odkrywa ukryte obiekty), Levioso (lewitacja), Incendio (czar ognia), Reparo (naprawia obiekty) czy też Lumos (magiczna lampa).

Hogwarts LegacyHogwarts Legacy Hogwarts Legacy

Zaklęcia dzielą się na podstawowe oraz bojowe. Jak sama nazwa wskazuje, te drugie przydadzą się nam przede wszystkim podczas walki. W prawym dolnym rogu ekranu znajduje się menu szybkiego wyboru, do którego w danym momencie możemy przypisać maksymalnie cztery zaklęcia.

W sumie zaklęć jest ponad 30. Wśród nich znajdują się również czary niewybaczalne - Crucio, Avada Kedavra oraz Imperius. To najbardziej skuteczne ataki, które są jednocześnie niegodne prawdziwego czarodzieja. Tym bardziej szkoda, że w Hogwarts Legacy nie wprowadzono mechaniki moralności, przez co rzucanie tych zaklęć nie wiąże się z żadnymi fabularnymi konsekwencjami.

Jeśli chodzi o samą walkę, to jest ona niezwykle dynamiczna, widowiskowa i... trudna. Nie dajcie się zwieść - Hogwarts Legacy nie jest grą dla najmłodszych. Niektóre starcia z grupami wrogów są piekielnie wymagające, a opanowanie skutecznych kombinacji zaklęć wymaga nie lada wprawy.

Hogwarts LegacyHogwarts Legacy Hogwarts Legacy

Jeśli znudzi się nam walka i podążanie głównym wątkiem fabularnym, to w Hogwarts Legacy czeka na nas mnóstwo aktywności pobocznych. Możemy udać się na poszukiwanie ukrytych na mapie "znajdziek", polatać na miotle czy też zmierzyć się z zagadkami środowiskowymi.

Czy jest coś, co w Hogwarts Legacy nie przypadło mi do gustu? Tak - zdecydowanie kuleją tu dialogi. Momentami niemalże zagryzałem zęby, słuchając drętwych rozmów bohaterów, a część postaci dysponuje charyzmą godną spetryfikowanego mugola.

Jeśli chodzi o oprawę graficzną, to tytuł Avalanche Software bywa grą nierówną. Sam Hogwart wręcz zapiera dech w piersiach, ale w pozostałych lokacjach wychodzą już pewne niedoróbki i kompromisy. Nie zachwyciły mnie również modele postaci pobocznych, które wydają się nazbyt uproszczone i pozbawione emocji.

Muzyka i udźwiękowienie to natomiast klasa sama dla siebie. Niech świadczy o tym choćby fakt, że już od kilku dobrych dni nałogowo słucham oficjalnego soundtracku z gry.

Hogwarts LegacyHogwarts Legacy Hogwarts Legacy

Hogwarts Legacy to bez wątpienia najlepsza gra wideo osadzona w uniwersum Wizarding World, która zachwyci zarówno wieloletnich fanów czarodzieja z blizną na czole, jak i osoby, które - tak jak ja - nie należały nigdy do grona entuzjastów Harry'ego Pottera. Mamy tu do czynienia z rasowym RPG-iem, który wyróżnia się znakomitym klimatem, ciekawą fabułą oraz bardzo udanym system walki.

Ocena: 8/10. Kopię gry do recenzji dostarczył jej dystrybutor.

Więcej o: