Skończyła ci się umowa? Operator naciska, ale czy musisz podpisywać nową? Są trzy wyjścia

Kończy ci się umowa na telefon i operator bardzo mocno zachęca do podpisania nowej? Nie musisz tego robić. I wcale nie stracisz dostępu do rozmów, SMS-ów i internetu. Do wyboru są inne opcje, a każda ma swoje zalety.

Niedługo przed wygaśnięciem kończącej się umowy możemy spodziewać się połączenia od swojego operatora. Konsultantom firm telekomunikacyjnych bardzo zależy, abyśmy zdecydowali się na nowe zobowiązanie na czas określony (najczęściej dwa lata). Często niemal sugerują, że musimy to zrobić, aby nie stracić dostępu do usług. Tymczasem prawda jest inna. Do wyboru mamy trzy opcje i każda ma swoje plusy i minusy.

Zobacz wideo Przyszłość programisty w dobie AI? "Będę rozmawiał z komputerem i to będzie moja praca"

Operator namawia na nową umowę? Masz trzy opcje 

Wiele umów podpisano, gdy inflacja wynosiła najwyżej kilka, nie kilkanaście procent. Przez ten czas ceny znacząco wzrosły, dlatego wzrosły też koszty działalności operatora. Niejedna firma próbuje więc wykorzystać ten fakt, proponując nową ofertę w wyższej cenie. Często jest ona mniej atrakcyjna od poprzedniej. Przykładem niech będzie tu przypadek naszego czytelnika, który po wygaśnięciu okresu umowy na telefon dostał propozycję podpisania nowej, tylko o kilka złotych droższej, ale za to z dwukrotnie mniejszym pakietem internetu. Telekom może tu naciskać na podpisanie nowej umowy na czas określony, ale wcale nie musimy godzić się na jego warunki.

W takiej sytuacji mamy trzy wyjścia. Po pierwsze możemy wynegocjować z operatorem nową, interesującą umowę i podpisać ją na czas określony. Warto jednak dokładnie ją przeczytać, bo najczęściej będzie różniła się od poprzedniej (lepiej zwrócić uwagę np. na takie aspekty jak ewentualna klauzula inflacyjna). Druga opcja to rezygnacja z usług danego operatora i znalezienie nowego. W trzecim przypadku możemy nie robić zupełnie nic. Telekom ma obowiązek poinformować nas o bliskim końcu umowy i wyjaśnić, co stanie się z umową po jej wygaśnięciu. W większości przypadków zostanie automatycznie zamieniona na umowę na czas nieokreślony, a takie rozwiązanie daje nam sporą elastyczność. Możemy bowiem zerwać ją w niemal dowolnym momencie (ale z zachowaniem okresu rozliczenia), od ponad dwóch lat również przez internet (np. drogą mailową).

Trzeba jednak mieć na uwadzę, że w takiej sytuacji najczęściej nie będziemy mogli dalej korzystać z różnych przywilejów, które przysługiwały nam do końca trwania dawnej umowy na czas określony. Mogą to być, chociażby dodatkowe gigabajty, dostęp do platform streamingowych czy różne promocje, które pomniejszają standardową cenę abonamentu. To właśnie powód, dla którego comiesięczna należność wobec operatora może wzrosnąć po zakończeniu standardowego okresu umowy. Jeśli dawne warunki nam nie odpowiadają, możemy wówczas zmienić operatora lub skorzystać z innej oferty u obecnego. Obecnie telekomy nie mogą już przedłużać umów automatycznie na czas określony (w przypadku braku zgody od klienta).

Warto też zauważyć, że wypowiedzenie starej umowy przed jej zakończeniem daje też większe możliwości negocjacji warunków. Operatorzy zazwyczaj starają się zatrzymać klienta, proponując mu jak najbardziej atrakcyjną ofertę. Nic nie stoi zatem na przeszkodzie, aby zrezygnować z usług jednej firmy, a następnie wrócić do niej na nowych zasadach jeszcze przed końcem danego okresu rozliczeniowego.

Więcej o: