Blokujesz reklamy? YouTube zablokuje ciebie. Chyba że zapłacisz za wersję Premium

YouTube postanowił rozprawić się z użytkownikami, którzy nie chcą płacić za subskrypcję i jednocześnie unikają oglądania reklam. Platforma eksperymentuje właśnie z możliwością odcinania dostępu użytkownikom, którzy używają wtyczek typu AdBlock.

YouTube Premium, czyli płatna wersja najpopularniejszej platformy wideo na świecie ruszyła w USA jeszcze w 2015 roku, ale dopiero cztery lata później trafiła do Polski. Przez ten czas Google starał się zachęcać nas do opłacenia subskrypcji, dodając kilka funkcji, które są niedostępne dla użytkowników darmowego YouTube'a (m.in. brakiem reklam i możliwością pobierania filmów na telefon). Najwyraźniej teraz postanowił wytoczyć znacznie cięższe działa.

Zobacz wideo Aparat 200 Mpix w smartfonie to suche cyferki i marketingowa ściema? Sprawdzamy [TOPtech]

YouTube zaczął blokować blokerów reklam. Trzy filmy gratis

Jak poinformował portal Android Authority, YouTube zaczął bowiem ograniczać dostęp do platformy dla użytkowników, którzy blokują reklamy. Część oglądających dostaje ostrzeżenia o możliwości przerwania odtwarzania filmów, o ile nie odblokują oni możliwości wyświetlania reklam. Mówiąc bardziej precyzyjnie, YouTube ma odcinać dostęp do wideo po odtworzeniu trzech filmów. Przedstawiciele platformy potwierdzili serwisowi The Verge, że faktycznie prowadzą właśnie "mały eksperyment na całym świecie". Ma on "zachęcić użytkowników z włączonymi blokerami reklam" do ich odblokowania lub wypróbowania płatnej wersji Premium - podkreśliła firma w komentarzu.

Rzecznik Google, Oluwa Falodun powiedział The Verge, że "wykrywanie programów blokujących reklamy nie jest niczym nowym", a obecnie spora część konkurencji "regularnie prosi" o wyłączenie wtyczek blokujących reklamy. Podkreślił jednak, że YouTube będzie w pierwszej kolejności wyświetlał użytkownikom "wiele powiadomień" z prośbą o zezwolenie na wyświetlanie reklam lub przeniesienie się do YouTube'a Premium. Blokowanie dostępu do platformy ma być rozwiązaniem na wypadek, jeśli te nie poskutkują. "Bardzo poważnie traktujemy wyłącznie odtwarzania i wstrzymamy [oglądanie] tylko wtedy, gdy widzowie zignorują powtarzające się prośby o zezwolenie na reklamy w YouTube" - napisał rzecznik Google. Przypomniał też, że blokowanie reklam narusza warunki korzystania z platformy.

YouTube podkreśla, że reklamy są niezbędne, aby twórcy mogli otrzymywać wynagrodzenie za swoją pracę, a platforma normalnie funkcjonować. Dodaje, że to właśnie dzięki przerwom na spoty, użytkownicy - jeśli nie chcą - nie muszą płacić za oglądanie YouTube'a. Warto wspomnieć jednak, że w ostatnim czasie liczba reklam w serwisie znacząco się zwiększyła. Wzrósł też czas trwania przerywników, których nie da się pominąć.

Więcej o: