Liczba użytkowników Threads leci na łeb na szyję. Musk szydzi z kłopotów nowego serwisu Zuckerberga

Daniel Maikowski
Po znakomitym starcie liczba aktywnych użytkowników platformy Instagram Threads spada w bardzo szybkim tempie. Nie oznacza to, że nowy rywal Twittera poniesie rynkową porażkę, ale eksperci nie mają wątpliwości, że wygrana z platformą Elona Muska będzie bardzo trudna.

Platforma Threads zanotowała znakomity start. Wystarczy wspomnieć, że w ciągu zaledwie 5 dni od premiery aplikacja firmy Meta (dawniej Facebook) została pobrana pona 100 milionów razy - bijąc dotychczasowy rekord ustanowiony przez ChatGPT.

Zobacz wideo Ten sprzęt poraża wydajnością (i ceną). Co potrafi nowy MacBook Pro? [TOPtech]

Początkowy entuzjazm względem najnowszego rywala Twittera zdaje się jednak gasnąć. Jak wylicza firma analityczna SimilarWeb, w ciągu zaledwie tygodnia (od 7 do 14 lipca br.) dzienna liczba aktywnych użytkowników Threads spadła z rekordowych 49 do 23,6 milionów. Warto zaznaczyć, że w dużym stopniu zadziałał tu efekt bazy. To oczywiste, że w pierwszym dniach od premiery każda nowa usługa cieszy się ponadprzeciętnym zainteresowaniem, a z biegiem czasu liczba użytkowników spada. Pytanie brzmi, czy w przypadku Threads tempo spadku liczby userów nie jest jednak zbyt dynamiczne? 

Eksperci SimilarWeb zwracają także uwagę na zaangażowania użytkowników Threads. 7 lipca średni czas spędzony na platformie wynosił 21 minut, podczas gdy 14 lipca było to już zaledwie 6 minut.

W wyścigu o zastąpienie Twittera Threads zanotowało mocny start, ale wciąż ma długą drogę, aby zyskać lojalność użytkowników platformy społecznościowej zdominowanej przez wpisy i linki do artykułów

- czytamy w raporcie SimilarWeb.

Z raportu wynika również, że w ciągu pierwszych dwóch dni od premiery Threads ruch sieciowy dla serwisu twitter.com spadł o 5 proc. w porównaniu z poprzednim tygodniem. W kolejnych dniach powrócił jednak do poziomów z ostatnich miesięcy, choć w ujęciu rocznym wciąż jest o 11 proc. niższy.

Threads z pierwszymi kłopotami. Platforma wprowadza limity

W ostatnich dniach nowy serwis społecznościowy musiał również zmierzyć się z pierwszymi kłopotami technicznymi. W poniedziałek Adam Mosseri, szef Instagrama, poinformował o wprowadzeniu limitów dotyczących liczby wpisów na platformie Threads.

Nasilenie ataków spamowych zmusza nas do zaostrzenia takich kwestii jak limity publikacji, co będzie oznaczało również więcej niezamierzonych ograniczeń dla aktywnych użytkowników. Jeśli zostaniesz objęty tymi środkami, daj nam znać

- zaznaczył Mosseri.

Elon Musk nie omieszkał w typowy dla siebie sposób skomentować kłopotów Threads. W krótkim, acz dosadnym wpisie właściciel Twittera wyśmiał wprowadzone przez Threads limity, a następnie określił rynkowego rywala pejoratywnym określeniem "copycat" (ang. imitator/naśladowca).

W tym miejscu warto przypomnieć, że jeszcze na początku lipca podobne do Threads limity wprowadził również sam Twitter, co spotkało się z falą krytyki ze strony użytkowników serwisu.

Elon Musk chce walczyć z Markiem Zuckerbergiem... w klatce

Nie jest tajemnicą, że Elon Musk i Mark Zuckerberg nie darzą się zbyt wielką sympatią. Na wieść, że Meta tworzy rywala dla Twittera, Musk stwierdził, że po uruchomieniu tej platformy "Ziemia znalazłaby się wyłącznie pod kciukiem Zucka, bez żadnych innych możliwości". Gdy jeden z użytkowników Twittera zasugerował Muskowi większą ostrożność, gdyż Zuckerberg "zna ju jitsu", ten odparł: "Jestem gotowy na walkę w klatce, jeśli on się zgodzi". Ku zaskoczeniu wszystkich, szef Facebooka przyjął wyzwanie. "Wyślij mi lokalizację" - napisał na Instagramie.

Musk postanowił poprowadzić "grę" dalej i w jednym z kolejnych wpisów zaproponował miejsce. Walka miałaby odbywać się w oktagonie w Las Vegas. Choć wciąż nie wiadomo, czy do pojedynku ostatecznie dojdzie, to jednak już sam pomysł rozgrzał internet do czerwoności.

Więcej o: