Creative stawia na bezprzewodowy dźwięk

22 kwietnia odbyła się konferencja prasowa Creative, na której przedstawiciel firmy w Polsce zaprezentował nowe produkty. Motywem przewodnim było wykorzystanie technologii bezprzewodowych w służbie odtwarzania muzyki w, tak zwanych, "warunkach pokojowych".

Creative przedstawił trzy pary nowych słuchawek oraz cztery głośniki, z czego debiut kolumienki ZiiSound D5 mieliśmy okazję widzieć i słyszeć już na konferencji w październiku.

Zacznijmy jednak od początku. Oferta słuchawek została poszerzona głównie o odświeżone douszne Aurvana In-Ear, tym razem z cyferką "2" , oraz bardzo dobrze prezentujący się model słuchawek HS930i do iPhone`a . Te ostatnie zresztą całkiem słusznie - naszym zdaniem - zdobyły odznaczenie Red Dot 2010 za wzór. Dwie słuchawki to jednak niewiele.

Głównym daniem konferencji miały być bowiem bezprzewodowe głośniki: wspomniany już ZiiSound D5, D100, D200 oraz Inspire S2 Wireless . Wszystkie zbierają sygnał audio za pośrednictwem technologii Bluetooth , od modelu D200 począwszy, wspartej także przez kodek Apt-X.

Na dobrą sprawę, zastosowanie technologii Bluetooth wyklucza wszystkie urządzenia, które nie posiadają tego typu łączności, ani nie są w stanie podłączyć ani zasilić mikro-transmitera z pełnowymiwrowym złączem USB. O tym jednak na końcu artykułu.

Tanie i prawdziwie bezprzewodowe Creative D100

Wykonana z plastiku, lekka kolumienka głośnikowa , o dziwo, okazała się, spośród zaprezentowanych, jedynym prawdziwie bezprzewodowym urządzeniem . Creative D100 oprócz możliwości podłączenia zewnętrznego źródła dźwięku posiada bowiem kieszonkę na cztery baterie AA. Dzięki temu można głośnik spokojnie zabrać na piknik albo pod namiot. Producent zapewnia, że komplet baterii powinien starczyć na 40 godzin ciągłego grania z wykorzystaniem Bluetooth . Całkiem nieźle. Sugerowana cena urzadzenia to 229 złotych . To dużo jak na zwykły boombox o tych parametrach, ale jeśli dodać łącze Bluetooth i możliwość wybrania spośród kilku kolorów, koszt robi się bardziej uzasadniony.

Minimalistyczne Creative D200

Kolejnym modelem wartym rozważenia jest Creative D200. Podoba nam się, przede wszystkim, uniwersalność tej kolumienki . Zwarta czarna obudowa nie rzuca się w oczy i może stanąć prawie wszędzie. Ponadto głośniki zawierają otwór bass-reflex, dzięki czemu niższe tony rzeczywiście stają się wyczuwalne. Dodatkowo, sygnał Bluetooth wzmocniony jest przez kodek Apt-X . Ogólnie rzecz ujmując - jak za głośniki za 349 złotych, z możliwością bezprzewodowego przesyłu sygnału, to pomysł nad którym można się głębiej zastanowić stojąc przed sklepową półką.

Przewodowy bezprzewodowy Inspire S2 Wireless

W tym przypadku rozczarowanie było wręcz szokujące. Bezprzewodowy Inspire S2 w systemie 2.1 pełen jest kabli! Zrozumiałe, że głośniki trzeba jakoś zasilać. Ten jeden korzeń, który musi zapuścić większość urządzeń elektrycznych jest poniekąd usprawiedliwiony. Nie ma, póki co bowiem, realnej koncepcji bezprzewodowego przesyłu prądu, ale brak kabli audio to, jak wspomniałem, temat przewodni konferencji Creative. Co się więc stało?

Główny głośnik niskotonowy połączony jest kablami z tak zwanymi satelitami , czyli średnio- i wysokotonowymi głośnikami. Bezprzewodowość ogranicza się więc jedynie do przesyłu sygnału do urządzenia. NIby dobrze, ale wydaje mi się, że chyba wszyscy liczyliśmy na więcej. Zwłaszcza, że Creative szczyci się zdjęciami Inspire S2 Wireless, na których nie widać żadnych kabli.

Kolumna Creative ZiiSound D5 - dźwięk poza zasięgiem

Pierwsze, co uderza potencjalnego klienta to etykietka z ceną. 1300 złotych to kwota, którą przeciętny użytkownik wolałby przeznaczyć na cały zestaw . I to najchętniej w systemie 5.1. Nasuwa się zatem wniosek że ZiiSound D5 nie został zaprojektowany dla przeciętnych użytkowników.

Trzeba szczerze przyznać, że odznaczony nagrodą Red Dot 2010 głośnik naprawdę dobrze wygląda. Nie ma się też obaw, że to jego jedyna zaleta. Kolumna gra głośno, czysto i barwnie . Z początku nawet nie chce się wierzyć, że "coś" tych gabarytów wydaje z siebie dźwięk tej jakości.

Dodatkowo, kolumienka posiada port dokujący z logo Apple . Miłośnicy gadżetów z jabłkiem w tle mogą, słuchając muzyki jednocześnie łaując akumulatory swoich urządzeń. Pomysł oczywiście bardzo dobry, ale mniej więcej w tym momencie orientujemy się, że pisząc wcześniej o nieprzeciętnych (w sensie - nie bedących zwyczajnymi) użytkownikach chodziło nam, w zasadzie, o włścicieli urządzeń Apple. Są oni, prawdopodobnie z natury, skłonni wydać więcej pieniędzy aby dostać, w ich mniemaniu, lepsze urządzenie. I jak pokazuje przykład ZiiSound D5 jest to w pełni uprawnione przypuszczenie.

Kolumienka Zii Sound, kierowana jest głównie do posiadaczy iPhone`ów, choć jak zapewnił producent iPada też da się bez obaw podłączyć. Jesli zaś użytkownik posiada iPoda, Creative w cenie około 150 złotych oferuje odpowiedni transmiter ze złaczem Apple.

Inne urządzenia, które nie posiadają łączności Bluetooth mogą się komunikować z nowymi głośnikami Creative za pomocą mikro-wtyczek USB. Jedna sztuka ma kosztować około 149 złotych, czyli 25% mniej niż najtańsza kolumna D100. Z drugiej strony zaś, w grę wchodzą chyba jedynie przenośne komputery jak laptopy, czy netbooki. Żadne inne urzadzenie nie jest bowiem w stanie zasilić transmiter, nie wspominając juz nawet o braku pełnowymiarowego łącza USB, do którego takiego dongla (wtyczka USB) należy wetknąć.

Reasumując, Creative wprowadził dwa nowe rozwiązania do urzadzeń Apple (słuchawki HS930i i kolumnę ZiiSound D5) oraz trzy bezprzewodowe głośniki, z których dwa są według nas warte szczególnej uwagi, a tylko jedno jest rzeczywiście bezprzewodowe. Szkoda że zaprezentowana bezprzewodowość nie jest "pełniejsza" i że w ofercie nie znalazł się żaden okazalszy zestw głośnikowy.

Przy okazji zaczęliśmy się zastanawiać na ile wykorzystywanie obśmiewanego przez ekspertów Bluetootha jest dobrym posunięciem . Najczęściej przytaczanymi wadami technologii są: krótki zasięg oraz duże opóźnienia przesyłu sygnału (które ponoć w tym przypadku likwiduje kodek Apt-X). Zdaje się, że użytkownicy muszą osobiście zweryfikować to rozwiązanie.

Łukasz Cichy

Więcej o: