Koronawirus. Historyczny krach na rynku samochodowym w Chinach. Tak źle jeszcze nie było

Chiński rynek samochodowy w lutym br. kompletnie się załamał. Według danych branżowego zrzeszenia PCA popyt w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego spadł o 80 proc., czego nie notowano jeszcze nigdy w statystykach.
Zobacz wideo

Za główną przyczynę uważa się przedsięwzięcia chińskich władz w walce z koronawirusem. Ze względu na wybuch epidemii  chińskie władze przedłużyły tradycyjną przerwę noworoczną, a dilerzy na dłużej zamknęli swoje salony sprzedaży. Poza tym Chińczycy byli dużo bardziej powściągliwi przy zakupie nowych samochodów. Chiny to największy rynek samochodowy świata, najbardziej liczący się także dla niemieckich koncernów VW, Daimler i BMW.

Zastój w biznesie odnotowała także międzynarodowa konkurencja, np. zbyt samochodów Toyoty spadł w lutym o 70 proc., General Motors mówi o "poważnych wyzwaniach".

Tylko nieco lepiej jest w Europie. Zbyt samochodów osobowych we Włoszech w lutym spadł o 19 proc., w Niemczech o 11 proc.

Niemieckie firmy wciąż spokojne

Większość małych i średnich firm w Niemczech jak dotąd nie odczuwa następstw kryzysu. Jak wynika z sondażu niemieckiego państwowego banku KfW, wskaźnik klimatu w średnim biznesie wzrósł nawet o 0,8 punkta. Nastroje generalnie są dobre, mimo dalej dynamicznie rozwijającej się epidemii koronawirusa.

Czy wiosna wyzwoli nas od zarazy?

Za to negatywny efekt grożącej pandemii w lutym pojawił się już w dużych firmach – zaznacza KfW. Wskaźnik nastrojów spadł o 2,3 pkt, do ujemnych 9,4 pkt, ponieważ firmy oceniają sytuację jako złą. Przede wszystkim duże przedsiębiorstwa przemysłowe są sceptyczne co do możliwości zbytu i utrzymania łańcuchów dostaw w wyniku zmasowanych przedsięwzięć w walce z koronawirusem w Chinach.

Artykuł pochodzi z serwisu "Deutsche Welle"

Więcej o: