Minister gospodarki Niemiec Robert Habeck powiedział, że zmniejszanie rosyjskich dostaw gazu do jego kraju za pośrednictwem gazociągu Nord Stream to atak ze strony prezydenta Rosji Władimira Putina. Polityk partii Zielonych ocenił we wtorek (21.06.22), że mamy do czynienia z nowym wymiarem konfliktu z Rosją, a redukcja dostaw gazu to „gospodarczy atak na nas". Zdaniem Habecka Putin wykorzystuje energię jak broń.
Niemiecki minister ocenił, że rosyjski prezydent zmniejsza dostawy surowca do Niemiec, aby doprowadzić do wzrostu jego cen. Zamiarem Putina jest, zdaniem Habecka, wywołanie w Niemczech i Europie strachu przed stratami materialnymi, aby na końcu rozgorzała debata nad ustępstwami wobec Putina w sprawie wojny przeciwko Ukrainie.
Przemawiając podczas Dnia Przemysłu, niemiecki polityk przedstawił pakiet działań, które mają na celu obniżenie zużycia gazu przez przemysł. Jednym z elementów jest większa produkcja energii elektrycznej poprzez szkodliwe dla środowiska spalanie węgla. – To bardzo zła wiadomość – powiedział Habeck. Jak dodał, jest to jednak konieczne, aby zapewnić odpowiednie zapełnienie magazynów z gazem przed sezonem zimowym.
Niemieckie media donoszą tymczasem, że rząd w Berlinie przygotowuje się już do ogłoszenia stanu alarmowego przewidzianego w narodowym planie awaryjnym dotyczącym zaopatrzenia w gaz. Dziennik „Die Welt" podaje, że zostanie ogłoszony w ciągu najbliższych dni.
Więcej informacji z gospodarki i świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Gazeta informuje, że sekretarz stanu w ministerstwie gospodarki Patrick Graichen zawiadomił w poniedziałek firmy z niemieckiego sektora energetycznego o planach rządu w tym zakresie. Urzędnik miał im przekazać, że sektor energetyczny powinien przygotować się na wprowadzenie stanu alarmowego w ciągu najbliższych pięciu do dziesięciu dni. Ministerstwo nie potwierdziło, ale też nie zdementowało tych doniesień.
Niemiecki plan awaryjny dla dostaw gazu przewiduje trzy stopnie. Pod koniec marca ogłoszono pierwszy stopień, oznaczający, że istnieją konkretne i wiarygodne sygnały, iż może dojść do zdarzenia, które poważanie zagrozi zabezpieczeniu w surowiec.
Jeśli potwierdzą się doniesienia „Die Welt", to za kilka dni wprowadzony zostanie drugi stopień – alarmowy. Ogłasza się go, gdy występuje znacząca redukcja dostaw gazu.
Najwyższy, trzeci stopień przewiduje już interwencję państwa, które musi zapewnić dostawy dla szczególnie chronionych odbiorców. To m.in. prywatne gospodarstwa domowe, szpitale czy służby ratunkowe.
(DPA,RTR/szym)
Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle