Adam Bodnar podkreśla, że dostrzega silny związek pomiędzy kryzysem klimatycznym a prawami człowieka i obywatela, których ma bronić. Zauważa, że na uwagę zasługuje przede wszystkim sytuacja dzieci i osób starszych, które mogą zostać szczególnie dotknięte zmianami klimatycznymi.
Rzecznik Praw Obywatelskich apeluje do ministra edukacji narodowej, aby wprowadzić do szkół specjalny program zajęć, które pomogłyby dzieciom i młodzieży w zrozumieniu procesów stojących za zmianami klimatycznymi i wskazały sposoby na przeciwdziałanie ich skutkom. Adam Bodnar podkreśla, że co prawda zagadnienia z zakresu edukacji ekologicznej realizowane są na wszystkich poziomach nauczania, ale są one rozproszone na kilku przedmiotach, a uczniowie nie mają wystarczająco dużo czasu, aby w pełni zapoznać się z tematem.
"Przykłady aktywności ludzi młodych, takich jak powstanie Młodzieżowego Strajku Klimatycznego dowodzą, że jest to dla nich temat ważny. Podejmowane przez nich działania pokazują, że młodzi ludzie nie chcą biernie oczekiwać na rozwój scenariusza, który przewiduje dotkliwe klęski żywiołowe, niedobory wody i żywności, wymuszone migracje oraz poważne konflikty. Wzywają rządzących do okazania odpowiedzialności, odwagi i ambicji, by wprowadzili w życie stosowne rozwiązania, mogące zapewnić przyszłym pokoleniom dobre warunki do życia i rozwoju. Uważam, że odpowiadając na te potrzeby, szkoła mogłaby w większym stopniu stanowić platformę do prowadzenia debaty, poszerzania wiedzy i poszukiwania rozwiązań" - pisze Adam Bodnar w piśmie do Dariusza Piontkowskiego.
>>> Światowa młodzież walczy o klimat. I zaprasza do współpracy dorosłych
Rzecznik Praw Obywatelskich podkreśla, że program zajęć dotyczących zmian klimatycznych powinien być oparty "na najnowszych ustaleniach naukowych oraz skonstruowany w sposób zachęcający nauczycieli i uczniów do innowacyjności". Adam Bodnar powołał się także na słowa Specjalnego Sprawozdawcy ONZ ds. Praw Człowieka i Skrajnego Ubóstwa prof. Philipa Alstona, który stwierdził, że możemy stać się świadkami tzw. apartheidu klimatycznego, czyli wykluczenia biedniejszych mieszkańców Ziemi, którzy nie będą mieli szansy na to, aby uchronić się przed skutkami zmian klimatu.
"Zagrożone jest nie tylko prawo człowieka do czystego środowiska, ale wręcz jego przeżycie. Katastrofa klimatyczna to także ogromne ryzyko dla porządku demokratycznego z uwagi na wzrost biedy i nierówności. Konieczne jest zatem ciągłe podkreślanie potrzeby solidarności z ludźmi mieszkającymi w innych regionach świata" - apeluje Adam Bodnar.