Tegoroczne Forum Ekonomiczne w Davos było bardzo zielone. To, że tak będzie wiadomo już było po lekturze przygotowanego na nie raportu. W dokumencie przygotowanym we współpracy z firmą Marsh & McLennan i Zurich Insurance Group jako pięć największych i najbardziej prawdopodobnych zagrożeń dla świata wymieniono kwestie ekologiczne: ekstremalne zjawiska pogodowe, fiasko działań chroniących klimat, katastrofy naturalne, utrata bioróżnorodności oraz katastrofy ekologiczne wywołane przez człowieka.
Duch tego raportu i przekonanie o tym, że cały świat – w tym wielki biznes – powinien włączyć się w ratowanie Ziemi cały czas były obecne w trakcie rozmów toczonych na Forum. Dowodem na to było między innymi przyjęcie przez Międzynarodową Radę Biznesu działającą przy Forum, w skład której wchodzą czołowe globalne korporacje, zobowiązania do wprowadzenia standardów zgodnych z celami zrównoważonego rozwoju ONZ.
Pod tym dokumentem podpisało się dwie trzecie firm należących do tego ciała, łącznie 140 wielkich koncernów – od teraz w swoich sprawozdaniach będą ujawniać koszty swojej działalności dla środowiska naturalnego.
W trakcie Forum w Davos również koalicja osiemnastu instytucji finansowych, o aktywach wartych łącznie 4,3 bln dol., zadeklarowała, że będzie odchodzić od inwestycji związanych z węglem.
Jednym słowem widać było, że wielki biznes też dostrzegł, ze trzeba coś zrobić dla środowiska.
Walka ze zmianami klimatu - to się opłaca
Ich działania z pewnością nie wynikały wyłącznie z nagłej chęci naprawy świata spowodowanej kolejnym już raportem o groźnych zmianach klimatycznych. Zapewne część z menedżerów wielkiego biznesu zauważyła, że ekologia może również oznaczać duże pieniądze.
Bloomberg przygotował właśnie listę 10 miliarderów, którzy zarabiają już naprawdę dobrze na proekologicznych rozwiązaniach. Listę otwiera czterech przedsiębiorców z Chin - Zeng Yuqun, Huang Shilin, Pei Zhenhua, Li Ping. Są udziałowcami spółki CATL produkującej baterie do samochodów elektrycznych – w tym dla Daimlera, Toyoty, Volvo i BMW. Wartość tego przedsięwzięcia sięga już niemal 17 mld dol. i to zapewne dopiero początek ich biznesu. Szacuje się, że rynek baterii do aut elektrycznych w 2050 roku będzie wart 500 mld dolarów.
Na drugim miejscu zestawienia Bloomberga jest Elon Musk ze swoją Teslą – udowodnił światu, że samochody elektryczne to żadna fanaberia tylko dość oczywisty kierunek rozwoju motoryzacji.
>>> Zobacz wideo: Akcyza na hybrydy niższa o połowę. Jak to wpłynie na ceny aut?
Na trzecim miejscu Bloomberg umieścił Aloysa Wobbena, którego spółka Enercon jest największym producentem turbin wiatrowych. Wobben opracował swoją pierwszą turbinę wiatrową w latach 70. i założył Enercon w 1984 roku.
Na liście zielonych miliarderów Bloomberga jest też trzech chińskich udziałowców spółki Longi Green Energy Technology, największego na świecie producenta paneli słonecznych.
A wszystko to dowodzi, że ekologia to również nowa szansa dla biznesu.