Tegoroczne pożary są jednymi z największych w historii Kalifornii. Niestety wzniecone w większości przez tak zwane suche pioruny pożary nie zostały w pełni opanowane. Według kalifornijskiej straży pożarnej do tej pory wybuchło ich 7400. Ogień strawił już 1,83 mln akrów lasów i zarośli. Objął też park narodowy, w którym znajdują się 500-letnie sekwoje. Dla porównania w 2018 roku, najgorszym pod względem pożarów w Kalifornii, spłonęło 1,946 mln akrów.
Powodem części pożarów są tzw. suche burze. Zjawisko to występuje głównie na pustyniach lub rozległych suchych obszarach, gdzie dolne warstwy atmosfery zawierają niewiele pary wodnej. Krople wody powstałe w wyższych warstwach chmur, zazwyczaj całkowicie odparowują, zanim jeszcze dotrą do jej dolnych warstw.
Suche burze pojawiają się w lecie w zachodniej części Ameryki Północnej oraz w Australii. Są one najczęstszym naturalnym źródłem pożarów na terenach niezamieszkałych. Dodatkowo mogą przyczyniać się do powstawania porywistych wiatrów powierzchniowych, które dodatkowo podsycają płomienie i utrudniają zapanowanie nad pożarem.
Dziennikarka "The San Farncisco Chronicle" zapytała ekspertów, jakie są ich przewidywania do końca roku. Według nich nieduże opady deszczu w Kalifornii sprawiły, że susza była dotkliwa na tym obszarze już na początku roku. Dodatkowo we znaki dały się także upały. "Dodając do tego porywisty i suchy wiatr, mamy gotowy przepis na katastrofę" - napisano w dzienniku.
Ekspert ds. Zmiany klimatu z Uniwersytetu Stanforda Noah Diffenbaugh przyznał, że tak liczne pożary w Kalifornii są dowodem na postępujące zmiany klimatyczne. - Kiedy patrzymy na dane historyczne i analizujemy przyszłe scenariusze globalnego ocieplenia, jesteśmy przekonani, że w następnych latach zwiększy częstotliwość ekstremalnych pożarów w Kalifornii. Niestety, ale może być jeszcze gorzej - dodaje ekspert.
US Forest Service nie podaje pozytywnych prognoz, jeśli chodzi o ryzyko pożarów we wrześniu. Podobnie bardzo wysokie zagrożenie pożarowe będzie obowiązywać w tym stanie także w październiku i listopadzie, o ile w tych miesiącach nie spadnie wystarczająco dużo deszczu. Opady najbardziej pożądane są na północy Kalifornii, gdzie od początku września obowiązuje ostrzeżenie dotyczące suszy w miastach Napa, Sonoma, hrabstwie Marin, San Francisco oraz części hrabstw San Mateo, Alameda i Contra Costa.
Jak podaje Reuters, z powodu pożarów w ciągu ostatnich trzech tygodni zginęło osiem osób, a około 3300 budynków zostało zniszczonych.