"Komisja Ochrony Środowiska na mój wniosek, odrzuciła nowelizację ustawy o lasach, która otwiera furtkę do ich prywatyzacji! To jeszcze nie koniec, ale walczymy dalej. Uroczysko nie Śmietnisko!" - pisała na Twitterze Klaudia Jachira z Platformy Obywatelskiej.
"Ha! Wygraliśmy głosowanie! Komisje odrzuciły szkodliwy projekt PiS ustawy o lasach, który mógł doprowadzić do zniszczenia cennych terenów i prywatyzacji! #lasyniedlakasy" - pisał w mediach społecznościowych Mirosław Suchoń z Ruchu Polska 2050.
Jak informowaliśmy w Gazeta.pl, kontrowersyjny projekt ustawy proponował zmianę jednego, aczkolwiek bardzo istotnego przepisu. Mowa o artykule 38e, zgodnie z którym lasy, grunty oraz inne nieruchomości w zarządzie Lasów Państwowych, mogą być zamieniane tylko w przypadkach uzasadnionych potrzebami gospodarki leśnej. Politycy postulowali, by powodem dopuszczającym zmianę była "polityka państwa związana ze wspieraniem rozwoju i wdrażaniem projektów dotyczących energii lub transportu służących upowszechnianiu nowych technologii oraz poprawie jakości powietrza".
Projekt wywołał wiele kontrowersji i głosów sprzeciwu, zarówno opozycji, jak i organizacji ekologicznych. Ich zdaniem, projekt ten miał na celu sprywatyzowanie polskich lasów, a wręcz "zabetonowanie" ich. "Na zamienionym terenie leśnym może w praktyce powstać każda inwestycja. Polskie prawo nie przewiduje zastrzegania tego, co ma powstać na zbywanym gruncie. Na terenie wymienionego lasu może powstać np. spalarnia odpadów, ferma przemysłowa, fabryka samochodów elektrycznych, kopalnia piasku…" - pisali autorzy petycji sprzeciwiającej się zmianom. Zamieścili ją na stronie jakibedzielas.pl.
Podczas czwartkowego połączonego posiedzenia sejmowej komisji gospodarki i rozwoju oraz komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa, projekt PiS został odrzucony. W obradach udział wziął m.in. wiceminister środowiska Edward Siarka, który argumentował, że wszystkie obowiązujące instrumenty prawne nie dają możliwości prywatyzacji lasów. Dodał również, że trudno odpowiadać na pytania w sprawie ustawy, której jeszcze nie ma.
Wiceminister resortu przekonywał, że obecnie obowiązująca Ustawa o lasach przewiduje rozwiązania prawne oraz instrumenty, które uprawniają Lasy Państwowe do gospodarowania lasami, a także rozporządzania nimi. - A mówimy tu o dobru narodowym, lasy w Polsce od czasu II wojny światowej zajmują 30 procent powierzchni kraju, zwiększone z 21 procent - zaznaczał Siarka cytowany przez TVN24 za PAP.
Jak przypomniał, w ustawie przewidziane są przede wszystkim takie uprawnienia Lasów Państwowych, jak "nabywanie lasów i gruntów, gdy jest to uzasadnione interesem gospodarki leśnej i nie narusza interesu państwa". Dodał, że w ostatnim czasie dopisano tam także prawo pierwokupu gruntów, które zbywane są przez osoby fizyczne, z czego korzystają Lasy Państwowe.
Nowelizacją ustawy pos³owie mieli zająć się podczas wtorkowych prac sejmowych komisji ochrony środowiska, jednak PiS w ostatniej chwili wycofał sprawę z porządku obrad.
- Grupa posłów chce wnieść bardzo ważne autopoprawki. W związku z tym potrzebujemy czasu. Składam wniosek formalny, aby dziś nie rozpatrywać tego punktu porządku dziennego i przenieść pierwsze czytanie tego projektu na następny możliwy termin - mówiła Ewa Malik z PiS, cytowana przez "Gazetę Wyborczą". Zaproponowano, by komisja zebrała się w środę o godz. 13, jednak ostatecznie projekt został rozpatrzony, a następnie odrzucony w czwartek.