Jak donosi "The Guardian", w czasie eksperymentu zatwierdzonego przez norweski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (NFSA) w cieśninie u wybrzeży wyspy Vestvågøy na Lofotach w północnej Norwegii ma zostać złapanych 12 młodych płetwali karłowatych. Wieloryby mają być tam przetrzymywane do sześciu godzin.
Międzynarodowa grupa naukowców wezwała Norwegię do powstrzymania eksperymentów akustycznych na wielorybach. Podkreślają przy tym, że proces schwytania ich oraz narażania na hałas będzie dla nich "stresujący i przerażający".
Jak podaje BBC, mimo to badanie zostanie przeprowadzone i ma się odbyć w najbliższym czasie. Według norweskich władz pozwoli to na lepsze zrozumienie poziomów zanieczyszczenia hałasem, które słyszą te zwierzęta.
"Dotkliwość tego eksperymentu została ustalona jako umiarkowana. Procedury na zwierzętach, w wyniku których zwierzęta mogą doświadczać krótkotrwałego umiarkowanego bólu, cierpienia lub rozpaczy, lub długotrwałego łagodnego bólu, cierpienia lub rozpaczy, a także procedury, które mogą powodować umiarkowane pogorszenie dobrostanu lub ogólny stan zwierząt, są klasyfikowane jako średnio ciężkie" - cytuje NFSA dziennik "The Guardian".
Pracownicy norweskiego Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności dodają, że "nic nie wskazuje na to, że ten eksperyment należy uznać za surowy. Nasza ocena umiarkowanej dotkliwości wynika z tego, jak wieloryby mają być trzymane między dwiema tratwami podczas testowania ich słuchu. Oceniamy umieszczenie elektrod podskórnych, badanie słuchu i oznaczenie GPS w płetwie grzbietowej jako łagodnie ciężkie".
"Nie ma mowy o wystawianiu ich na głośny hałas, ale o znalezieniu najniższego hałasu, jaki mogą faktycznie słyszeć" - podkreśla NFSA. W oświadczeniu urząd informuje także, że "w razie potrzeby wieloryby zostaną uśpione".
50 naukowców, weterynarzy z całego świata podpisało oświadczenie, w którym potępia plany przeprowadzenia eksperymentu, a petycję w tej sprawie podpisało 59 000 osób. "Nalegamy, aby ten projekt został zatrzymany, ponieważ może on prowadzić do znacznej traumy u wielorybów, nie wspomagając się w pożyteczny sposób nauki" - napisano w oświadczeniu.
"Naszą obawą jest to, że chwytanie młodych płetwali karłowatych, krępowanie ich siłą i eksperymentowanie na nich przez okres do sześciu godzin ma znaczny potencjał powodowania obrażeń i stresu" - zauważają naukowcy.
Badaniu sprzeciwia się także dr Siri Martinsen, weterynarka z Noah, największej norweskiej organizacji pozarządowej zajmującej się ochroną praw zwierząt. Powiedziała, że "istnieje znaczne ryzyko, że wieloryby wpadną w panikę, gdy zostaną uwięzione, co spowoduje, że będą się rzucać lub miotać, co może prowadzić do poważnych obrażeń podczas próby ucieczki".