W 2020 roku Korea Północna zmagała się z tajfunami, które regularnie niszczyły kluczowe dla kraju uprawy. W tym roku znaczący wpływ na problemy z zaopatrzeniem ludności w żywność miały natomiast długie tygodnie suszy, po których następowały ulewne deszcze monsunowe.
W przemówieniu skierowanym do biura politycznego Partii Pracy Korei Kim Dzong Un wezwał swoich urzędników, by jak najszybciej uporali się z dotykającym kraj kryzysem żywnościowym. Dyktator stwierdził też, że należy podjąć "pilne działania w celu przezwyciężenia nienormalnych warunków klimatycznych". W tym kontekście Kim Dzong Un mówił m.in. o zalesianiu terenów w celu zmniejszenia erozji gleb.
Kim Dzong Un miał również ocenić, że w ciągu ostatnich lat "niebezpieczeństwo" związane ze zmianą klimatu wzrosło "w znaczący sposób" - podała północnokoreańska, państwowa agencja KCNA.
Jak przypomniało BBC, oprócz szkód spowodowanych przez klęski żywiołowe, gospodarka Korei Północnej mocno ucierpiała w wyniku międzynarodowych sankcji, a także w wyniku ścisłej samoizolacji kraju wprowadzonej po wybuchu pandemii koronawirusa (zamknięto m.in. granicę z Chinami).
Według oficjalnych rządowych danych w Korei Północnej jak dotąd nie wykryto ani jednego przypadku zakażenia wirusem SARS-CoV-2. W tym tygodniu północnokoreańskie władze odrzuciły ofertę przekazania blisko 3 mln dawek szczepionki przeciw COVID-19 z globalnego mechanizmu dystrybucji COVAX, wskazując, że powinny one trafić do krajów silniej dotkniętych przez pandemię.