Mamutowce olbrzymie lub sekwoje olbrzymie to drzewa absolutnie wyjątkowe. Osiągają wysokość nawet 100 metrów (w przeszłości bywały nawet większe) i rosną przez nawet kilka tysięcy lat. Zaliczane są do jednych z największych i najstarszych wciąż żyjących drzew (i w ogóle roślin) na świecie.
Problem w tym, że sekwoje olbrzymie - choć w przeszłości rosły na całej na półkuli północnej - dziś występują w naturalnym środowisku tylko na terenie wąskiego pasa biegnącego wzdłuż zachodnich stoków gór Sierra Nevada w Kalifornii. Można podziwiać je w Narodowym Parku Sekwoi.
Niestety z powodu panujących we wschodniej Kalifornii ogromnych pożarów, sekwoje są zagrożone. W przeszłości niewielkie pożary lasów nie wyrządzały sekwojom szkód (mają wyjątkowo odporne pnie), jednak zmieniło się to wraz ze zmianami klimatu. Jak pisaliśmy kilka dni temu, tylko w 2020 roku gigantyczne pożary strawiły od 7,5 do 10 tys. tych drzew.
Park Narodowy Sekwoi w Kalifornii - wrzesień 2021 Fot. Noah Berger / AP Photo
Jak informuje Los Angeles Times, nasilające się od tygodnia na tych terenach pożary sprawiają, że sekwoje ponownie są zagrożone. Urzędnicy szacują, że ogień (pożar ostatnio nasilił się poprzez połączenie dwóch mniejszych pożarów) w ciągu najbliższych godzin może dostrzec do miejsc, które porastają sekwoje.
Strażacy rozpoczęli więc akcję zabezpieczającą drzewa przed ogniem. Najcenniejsze okazy od kilku godzin owijane elastycznymi, ognioodpornymi kocami, które przypominają folię aluminiową. Tego samego materiału w Kalifornii używa się do ochrony domów zagrożonych spłonięciem. Koce mają uchronić pnie drzew przed ogniem i wysoką temperaturą.
W ten sposób zabezpieczono już kilka drzew, w tym Generała Shermana. To najcenniejszy na świecie okaz mamutowca olbrzymiego. Ma 84 metry wysokości, a jego pień ma 8 metrów średnicy. Rośnie w na terenie dzisiejszego Parku Sekwoi od przynajmniej 2,5 tysiąca lat, a obecnie jest największym drzewem na świecie.
LA Times tłumaczy też, że strażacy planowali kontrolowane wypalanie na terenach niedaleko obszarów zagrożonych, aby powstrzymać lub spowolnić rozprzestrzenianie się niekontrolowanych pożarów. Z ogniem walczy obecnie 350 strażaków, a w akcji gaśniczej biorą udział również samoloty i helikoptery zrzucające wodę.