Choć do końca grudnia zostało jeszcze kilka dni, to w okolicach jeziora Tahoe położonego na pograniczu Nevady i Kalifornii już padł rekord opadów. Spadło najwięcej śniegu od 1970 roku.
W poniedziałek suma grudniowych opadów śniegu w okolicach jeziora osiągnęła 193,7 cala (492 centymetry) i pobiła rekord z 1970 r. - wówczas suma opadów była równa 179 calom (456,4 cm). Opady były rejestrowane przez laboratorium UC Berkeley Central Sierra Snow Lab, które poinformowało w poniedziałek, że w ciągu ostatniej doby spadło w okolicach jeziora około 39 cali (99 cm) śniegu. A to nie koniec, według prognoz do końca miesiąca suma opadów może osiągnąć 200 cali (508 cm).
"To była bardzo korzystna burza dla regionu Sierra" - przekazał Dan McEvoy, regionalny klimatolog w Western Regional Climate Center cytowany przez usatoday.com.
Przeczytaj więcej podobnych informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Klimatolog poinformował, że na początku burze były bardziej mokre, a śnieg znajdował się na wyższych wysokościach. Jednak później, kiedy temperatura spadła, śnieg znalazł się w niższych rejonach. - To jest dobre zarówno ze względu na zawartość wody, jak i ze względu na obawy dotyczące lawin - wyjaśnił McEvoy. I podkreślił, że grudzień w 2021 roku w rejonie jeziora Tahoe "był imponujący". - Jeśli miałbym podkreślić jedną kwestię, to to, że susza się nie skończyła. Potrzebujemy, aby burze trwały przez zimę - dodał.