Dotychczas produkcja gazu ze złoża Groningen była ograniczana w związku z częstymi trzęsieniami ziemi, do których dochodziło w okolicy. Od 1986 roku odnotowano ponad tysiąc wstrząsów, zgłoszono ponad 126 tys. raportów o zniszczeniach, a na odszkodowania dla lokalnych mieszkańców przeznaczono ponad 1,15 mld euro. Holenderski rząd planował zakończenie wydobycia na koniec tego roku. Złoże miało być eksploatowane jedynie w sytuacjach awaryjnych.
Zgodnie z najnowszymi zapowiedziami wydobycie ma wzrosnąć dwukrotnie - z 3,9 mld metrów sześciennych do 7,6 mld. Decyzja rządu jest podyktowana realizowanym kontraktem z Niemcami. Zgodnie z jego zapisami, Holandia dostarcza gaz do około 5 mln gospodarstw domowych w północnych i zachodnich Niemczech.
Więcej informacji ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Przeciwko zwiększeniu wydobycia w Groningen demonstrowało w sobotę 8-10 tys. osób. Protestujący zwracali uwagę, że program dotacji na wzmocnienia domów, które miałyby zabezpieczyć je przed trzęsieniami ziemi, jest źle zorganizowany, a kwota 10 tys. euro - za niska. Inicjatorzy demonstracji uważają, że najwyższa pora, by rząd Holandii poważnie potraktował sytuację mieszkańców miasta. - Chcemy bezpieczeństwa i odpowiedniej rekompensaty - powiedział jeden z organizatorów Chris Garrit, cytowany przez NL.Times.
Ostatecznie holenderski rząd planuje przeznaczyć na ten program dodatkowe 250 mln euro. Decyzję ws. podwojenia wydobycia gazu w Groningen rządzący mają ogłosić w kwietniu.