Google Doodle to projekt, w którym standardową grafikę zastępuje jakiś rysunek (doodle to po angielsku bazgroł). W ten sposób firma upamiętnia rozmaite ważne wydarzenia, jak urodziny noblistów czy dzień niepodległości jakiegoś kraju. We wtorek 22 kwietnia z okazji Dnia Ziemi Google poszło inną drogą.
Jak informuje Google, piątkowy Doodle ma zwracać uwagę na najbardziej palący problem naszych czasów, czyli zmiany klimatu. Firma stworzyła krótki pokaz slajdów na podstawie zdjęć z Google Earth. Przygotowano fotografie z czterech różnych lokalizacji na świecie, które będą się zmieniać na stronie głównej co parę godzin.
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Rano widzimy górę Kilimandżaro i to jak od 1986 roku do 2020 wycofywał się z niej lodowiec. Kolejne Doodles można zobaczyć już teraz pod TYM adresem. Jest to:
Wspólne działania, by żyć w sposób bardziej zrównoważony, są konieczne już teraz, aby uniknąć najgorszych skutków zmian klimatu
- czytamy na stronie Google Doodle. Firma odsyła również pod TEN adres osoby, które chcą się dowiedzieć jak przeciwdziałać katastrofie klimatycznej.
W październiku ubiegłego roku Google informowało, że usunie monetyzację z reklam w materiałach tzw. denialistów klimatycznych, czyli tych, którzy kwestionują postępujące i niebezpieczne dla Ziemi i nas wszystkich zmiany klimatu. Z grudniowego raportu Centrum Przeciwdziałania Cyfrowej Nienawiści (CCDH) wynika, że mimo zapewnień Google, że podejmie walkę z dezinformacją klimatyczną, działania w tej materii były niewystarczające.
Google twierdzi, że rzeczywiście usunęło reklamy z większości takich treści. Analiza CCDH wykazała jednak, że w grudniu wciąż denialiści zarabiali dzięki Google. W 50 takich materiałach, które uzyskały niemal 50 tys. reakcji, wciąż były dostępne reklamy. Spytaliśmy Google, czy dalej monetyzują tego rodzaju treści. Odpowiedź zamieścimy, gdy Google ją prześle.
Posłuchaj specjalnego odcinka podcastu Outriders: Audioreportaż "Puszcza"