Pierwsze doniesie, o użyciu tego typu bomb przez Rosjan pojawiły się już w lutym. Miały one zostać zrzucone na miejscowość Popasna. Pociski fosforowe to broń zabroniona przez konwencję genewską z 1977 roku. Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża, wyjaśnia, że substancja ta spala się w temperaturze powyżej 800 stopni Celsjusza, a pożary, które wywołuje, mogą rozprzestrzeniać się na ogromnych obszarach. Broń fosforowa może powodować bardzo ciężkie i bolesne obrażenia lub prowadzić do powolnej śmierci w męczarniach.
Dwóch bułgarskich biologów zaobserwowało w pobliżu brzegu kilka delfinów z poparzeniami i obrażeniami, które najprawdopodobniej powstały w wyniku wybuchu bomby. Delfiny były zdezorientowane, bardzo słabe i zostały wyciągnięte na brzeg przez prądy morskie. Ranny delfin został również znaleziony na dnie morza w Mangalii.
- Niektóre morświny miały rany oparzeniowe, które wskazują na bliskość miejsca wybuchu. Oparzenia u osobników z tą kategorią ran są wywołane przez fosfor. Bardzo możliwe, że znajdowały się w rejonie, w którym prowadzone są działania wojskowe - tłumaczy Razvan Popescu Mirceni, biolog z portowego miasta Konstanca, cytowany przez portal stirileprotv.ro.
Biolog wyjaśnia, że swoje przypuszczenie o fosforze opiera na kilku czynnikach. Po pierwsze: powierzchnia ran jest bardzo dużo, co sugeruje, że zwierzęta znajdowały się bardzo blisko eksplozji, a mimo to ją przeżyły. Po drugie fosfor spala się również pod wodą, a delfiny mają wyraźne ślady poparzeń.
Więcej informacji z Polski i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Prawdopodobieństwo ucierpienia tych zwierząt w wyniku wojny wynika również z tego, iż jest to gatunek, który często występuje blisko linii brzegowej, a nawet w portach. Można więc przypuszczać, że delfiny pojawiły się również na terenie aktywnych działań wojennych.
- Mówimy tu o gatunkach ssaków, które występują bardzo blisko linii brzegowej i czasami wpływają do portów. Niewykluczone, że zwierzęta pojawiają się w pobliżu lub nawet na terenie aktywnych działań wojennych - wyjaśnia.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Naukowiec ze smutkiem przyznaje, że wszystkie zranione zwierzęta czeka śmierć. Delfiny mają również obrażenia wewnętrzne i problem z odżywianiem.
- Przez 25 lat, odkąd zajmuję się waleniami w Morzu Czarnym, nigdy nie widziałem spalonego delfina. Tym razem widziałem. Niestety, więcej niż jednego. Niestety, mówię to ze smutkiem, nie mają szans, żaden z nich... - cytuje go tylaz.net.
Delfiny Facebook/ Razvan Popescu
To nie jedyny taki przypadek w ostatnim czasie. Wspomniany portal donosi, że dwa tygodnie temu ponad 60 delfinów zostało znalezionych na mieliźnie u wybrzeży Rumunii, w pobliżu miejscowości Sulina, co może wynikać m.in. z hałasu powodowanego przez okręty wojenne czy używanych sonarów.