- Jesteśmy świadkami globalnego ataku na demokrację i wolność - wartości, o które walczył Nelson Mandela - powiedział w poniedziałek książę Harry. Podczas przemówienia w sali Zgromadzenia Ogólnego ONZ mówił o zagrożeniach związanych z rosyjską inwazją na Ukrainę, które określił jako "zaprzeczenie praw konstytucyjnych w USA".
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Książę Harry apelował również w sprawie zmian klimatycznych. - Ten kryzys będzie się tylko pogłębiał, o ile nasi przywódcy nie będą przewodzić, i o ile kraje zebrane w tej sali nie podejmą odważnych transformacyjnych decyzji, których nasz świat potrzebuje, aby ocalić ludzkość - podkreślił.
Harry nawiązał do zdjęcia, które zostało wykonane w 1997 r. w Kapsztadzie, na którym znajduje się Nelson Mandela i jego matka Diana. Powiedział, że Afryka była dla niego "kołem ratunkowym". - To tam czułem się najbliżej mojej matki i szukałem pocieszenia po jej śmierci, tam znalazłem bratnią duszę w osobie mojej żony - mówił.
Książę Harry przybył do siedziby ONZ w Nowym Jorku wraz z żoną Meghan Markle, aby uczcić Międzynarodowy Dzień Nelsona Mandeli, który obchodzony jest co roku 18 lipca w urodziny byłego prezydenta Republiki Południowej Afryki.
Książę Harry już od dawna zwraca uwagę na ochronę klimatu. W liście do swojego patronatu African Parks podkreślał, że ochrona przyrody ma ogromne znaczenie, aby zapewnić następnemu pokoleniu dziedziczenie zdrowej i nadającej się do zamieszkania Ziemi. "Czuję, że presja jest jeszcze większa, abyśmy mogli zapewnić naszym dzieciom przyszłość, na którą zasługują" - pisał w liście opublikowanym w czerwcu 2020 r.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina