Katastrofa na Odrze. "Nie ma ani ptaków, ani zwierząt. Ludzie chodzą, płaczą. Nie mamy pomocy"

Ewa Adamiak, sołtyska Widuchowej (woj. zachodniopomorskie) powiedziała, że mieszkańcy "cały czas" oczekują na pomoc rządu. - Mieszkańcy są zbulwersowani tym, że nic się nie robi. Tylko samorządowcy zaczęli nam pomagać i się interesować. Z góry nie mieliśmy żadnej pomocy - mówiła w TVN24.

- Mieszkam nad samą Odrą i widziałam z okna: Odra była biała. Ten widok przeraża, bardzo przeraża - mówiła na antenie TVN24 Ewa Adamiak, sołtyska Widuchowej (woj. zachodniopomorskie). Opowiedziała również, jak wygląda tam życie po katastrofie ekologicznej.

Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Katastrofa ekologiczna na Odrze. "Martwimy się, czy za tydzień albo dwa będziemy mieli dobrą wodę do picia"

- W tej chwili jest troszkę lepsza sytuacja, nie ma tyle tych śniętych ryb, ale odór jest w dalszym ciągu. Jest nieprzyjemnie, nie ma ani ptaków, ani ryb. Jest strasznie - podkreśliła sołtyska. Dodała, że mieszkańcy Widuchowej są "bardzo zbulwersowani" - W tej chwili nie mamy tu nic, ani ptaków, ani zwierząt, są tylko dzikie kaczki - wyjaśniła.

Ewa Adamiak powiedziała, że Widuchowa cieszyła się dużą popularnością wśród turystów, ale "dziś nie mamy nic". - Ludzie chodzą, płaczą. Martwimy się, czy za tydzień albo dwa będziemy mieli dobrą wodę do picia - dodała.

Sołtyska powiedziała również, że mieszkańcy wsi "cały czas" oczekują pomocy ze strony rządu. - Chcemy, żeby nam czarno na białym powiedzieli, czy my nie zatruwamy się tym powietrzem, które tutaj jest, czy będziemy pili czystą wodę - mówiła, po czym dodała: - Mamy tu wspaniałych ludzi, ale co z tego, skoro nie mamy pomocy. Mieszkańcy są zbulwersowani tym, że nic się nie robi. Tylko samorządowcy zaczęli nam pomagać i się interesować. Z góry nie mieliśmy żadnej pomocy.

Katastrofa na Odrze - przedłużono zakaz bezpośredniego kontaktu z wszystkimi wodami Odry 

W związku z zanieczyszczeniem Odry na terenie województwa zachodniopomorskiego wojewoda Zbigniew Bogucki przedłużył do 25 sierpnia zakaz bezpośredniego kontaktu z wszystkimi wodami Odry - w tym Odry Wschodniej i Odry Zachodniej wraz z łączącymi kanałami oraz z wodami Zalewu Szczecińskiego i wszystkimi innymi zbiornikami wodnymi, przez które Odra przepływa.

Jak czytamy w czwartkowym (18 sierpnia) komunikacie rządowym, zakaz dotyczy: spożywania wody, wchodzenia do wody, kąpieli, połowów ryb, spożywania ryb, pojenia zwierząt gospodarskich i domowych, używania wody do celów gospodarczych, w tym podlewania, oraz innych działań wiążących się z bezpośrednim kontaktem z wszystkimi wodami Odry.

Naukowcy: Złote algi w Odrze "mogły doprowadzić do masowej śmierci ryb"

Ministerka klimatu Anna Moskwa przekazała w czwartek na Twitterze, że eksperci z Instytutu Rybactwa Śródlądowego wykryli w próbkach wody w Odrze tzw. złote algi. Podkreśliła, że "ich zakwit może spowodować pojawianie się toksyn zabijających ryby i małże. Nie są szkodliwe dla człowieka".

- W próbkach wody pobranych z Odry w ubiegłym tygodniu stwierdzono podwyższoną liczebność złotych alg - mówiła w rozmowie z PAP prof. Agnieszka Napiórkowska-Krzebietke z Zakładu Ichtiologii, Hydrobiologii i Ekologii Wód Instytutu Rybactwa Śródlądowego. Wyjaśniła, że organizmy te produkują mieszaninę toksyn, które powodują śmierć ryb.

Już wcześniej niemieccy naukowcy z Instytutu Ekologii Wód i Rybactwa Śródlądowego Leibniza w Berlinie sugerowali, że do masowej śmierci ryb i innych organizmów w Odrze mogły doprowadzić właśnie trujące algi. - To tłumaczyłoby wysoką zawartość tlenu pomimo wysokich temperatur - powiedział w rozmowie z portalem informacyjnym rbb24 ekolog wody Christian Wolter z Instytutu Leibniza, który od 30 lat zajmuje się badaniami Odry. Zdaniem naukowców, dotąd nie wiadomo jednak, jakie czynniki zewnętrzne mogły wywołać zakwit alg.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Zobacz wideo Sejmowa komisja w związku z katastrofą ekologiczną na Odrze. Anna Paluch zaczęła mówić o... Trzaskowskim
Więcej o: