W sieci pojawiły się nagrania z regonu Akkar w północnym Libanie, które pokazują, jak kłusownicy strzelają do bocianów "dla zabawy". Filmy zostały umieszczone w sieci 9 i 10 kwietnia. "Niektóre z ptaków doznały obrażeń skrzydeł i już nigdy nie będą mogły latać" - napisała na Twitterze Ghina Nahfawi, aktywistka na rzecz praw zwierząt. W Libanie wiele osób posiada broń i często zdarza się, że kłusownicy filmują, jak zabijają zwierzęta, a następnie umieszczają takie nagrania w mediach społecznościowych.
To nie pierwsza taka sytuacja. Co roku w sezonie migracyjnym ludzie "rekreacyjnie" wychodzą i polują na ptaki. - Strzelają do wszystkiego, co lata. Do dużych ptaków i małych. Strzelają do orłów, pelikanów, bocianów i sępów ... tylko dla zabawy - powiedział Michel Sawan, prezes libańskiego stowarzyszenia ptaków wędrownych, cytowany przez France24. - Nie mamy dokładnych statystyk, ale sądzimy, że tylko w niedzielę i poniedziałek (9 i 10 kwietnia - red.) zginęło sto ptaków. Dużo więcej zostało rannych - mówił z kolei w rozmowie z francuskim portalem Roger Saad, prezes libańskiego stowarzyszenia Bird Conversation i działacz na rzecz ochrony ptaków. Polowanie na ptaki dla sportu jest rozpowszechnione szczególnie w libańskich górach. Choć istnieją prawa regulujące takie działania, są one często łamane. Zgodnie z libańskim prawem ludzie mają zakaz polowania na ptaki wędrowne w odległości mniejszej niż 500 metrów od stref mieszkalnych czy bez zezwolenia. Libańskie ministerstwo środowiska wezwało do pociągnięcia do odpowiedzialności osoby, które strzelały do ptaków. O tej porze roku ptaki opuszczają Afrykę, gdzie spędzają zimę, a następnie udają się do Europy. Liban jest częścią tej trasy.