Indie czekały na gepardziątka 70 lat. Trzy padły tuż po narodzinach. Tam, gdzie panowały upały

Indie w marcu cieszyły się z narodzin czterech gepardziątek. Ich matkę sprowadzono z Namibii w ramach planu reintrodukcji gatunku, który wyginął 70 lat wcześniej. Szybko okazało się jednak, że zwierzętom trudno przetrwać dwukrotnie wyższą temperaturę od tej, która panuje w ich ojczyźnie.

Globalne ocieplenie jest coraz większym problemem, na co pojawiają się kolejne dowody. Zmiany klimatyczne sprawiają, że fale upałów są coraz częstsze, długotrwałe i dotkliwsze. Cierpią na tym nie tylko ludzie, ale i zwierzęta.

Zobacz wideo Polska gospodarka zyska na zielonej transformacji

W Indiach doszło do bardzo przykrego incydentu, do którego wysokie temperatury w znaczącym stopniu się przyczyniły. W parku narodowym Kuno tuż po narodzeniu padły trzy młode gepardy. Pochodziły z miotu, w którym w marcu na świat przyszły cztery osobniki.

Region od dłuższego czasu zmaga się z wysoką temperaturą, która okazała się zbyt wysoka dla młodych. We wtorek, kiedy padło pierwsze z młodych, słupki rtęci pokazywały 47 stopni Celsjusza. Po tym, jak pierwsze z kociąt nie poradziło sobie z temperaturą, władze podjęły wysiłki, by uratować pozostałe. Okazało się jednak, że zwierzęta są słabe, odwodnione i z niedowagą. Dlatego też, pomimo wysiłków weterynarzy, padły również dwa pozostałe koty. Ocalało tylko jedno młode. 

Jego stan również nie jest najlepszy, ale po leczeniu młode wygląda znacznie lepiej. Chociaż wciąż ma niedowagę i nadal jest nieco słabe. Pozostaje, wraz z matką, pod obserwacją

Media podkreślają, że indyjski rząd nie wiąże oficjalnie śmierci zwierząt z wysokimi temperaturami w regionie. Komentatorzy podkreślają, że w Namibii, skąd sprowadzono matkę kociąt, w tygodniu śmierci młodych słupek rtęci pokazywał zaledwie 23 stopnie.  Doniesienia są o tyle smutne, że samicę o imieniu Siyaya sprowadzono w zeszłym roku z Afryki. Gepardy były w Indiach rozpowszechnione, jednak, jak donosi "The Guardian", ostatni osobnik zginął w roku 1952. Powodem były polowania i utrata naturalnych siedlisk.

Rekordowe upały w Azji. Słupki rtęci pokazały w kwietniu 45 stopni

Matka padłych gepardów była jednym z 20 osobników sprowadzonych z Namibii i RPA w ramach planu reintrodukcji drapieżnika. Dziennik podkreśla, że na całym świecie na wolności żyje zaledwie 7000 gepardów, które zajmują 9 proc. swojego pierwotnego terytorium. 

W kwietniu informowaliśmy, że cała Azja odnotowuje rekordowe upały. W wielu stacjach meteorologicznych zaobserwowano najwyższe kwietniowe temperatury w historii. Z wysokimi temperaturami zmagała się między innym Tajlandia. Historycznym dniem był piątek 14 kwietnia. Wtedy słupek rtęci po raz pierwszy w historii kraju pokazał więcej niż 45 stopni Celsjusza. Poprzedni rekord wynosił 44,6 stopnia. W Bangladeszu temperatura osiągnęła 43 stopnie Celsjusza, co było najwyższym kwietniowym odczytem. Podobny rekord padł również w Birmie, gdzie termometry wskazały 44 stopnie Celsjusza. Turkmenistan także osiągnął najwyższą temperaturę kwietnia w historii 42,2 stopnie Celsjusza.

Więcej o: