Upiorna czerwień na mapach. Alerty we włoskich miastach i obawy o bicie rekordu. Upał

Niebezpieczna pogoda w Europie nie tylko się utrzymuje, ale i nasila. Ekstremalne upały mogą pobić rekord ciepła dla kontynentu. Ten rekord to prawie 49 stopni Celsjusza. Padł we Włoszech i właśnie tam wydano właśnie czerwone alerty. Upiornie gorące jest nie tylko powietrze, gotuje się także morze. A po piekielnym psie Cerberze ma nadejść Charon, przewoźnik dusz przez rzekę umarłych - tak Włosi za mitologią nazwali fale upałów.

Zrobiło się już tak niebezpiecznie, że Włochy ogłosiły czerwone alerty dla 16 miast, w tym Rzymu. Włoska stolica trafiła na listę w piątek, razem z Bolonią, Florencją i Perugią, a także miastami Campobasso, Frosinone, Latina, Pescara, Rieti i Viterbo. Dziś, w sobotę 15 lipca, dołączą do nich Bari, Cagliari, Catania, Civitavecchia i Messina, a w niedzielę jeszcze sycylijskie Palermo. To właśnie na Sycylii, w mieście Floridia, odnotowano europejski rekord temperatury - w sierpniu 2021 roku było tam 48,8 stopnia. Są obawy, że ten rekord zostanie teraz pobity. 

Zobacz wideo "Obserwujemy przesunięcie stref klimatycznych". W Polsce będzie ciepło jak we Włoszech?

Piekielne gorąco. Najpierw Cerber, potem Charon

Temperatury na dużym obszarze kraju mają przekroczyć 40 stopni Celsjusza. Włoski rząd w związku z upałami publikuje specjalny biuletyn, w którym można zobaczyć poziom alertu dla konkretnych miast, kolor czerwony oznacza największe zagrożenie, "z możliwymi negatywnymi skutkami dla zdrowia osób zdrowych i aktywnych, a nie tylko dla podgrup ryzyka, takich jak osoby starsze, bardzo małe dzieci i osoby z chorobami przewlekłymi" - czytamy na stronie internetowej włoskiego resortu zdrowia. Przebywającym w takich miejscach zaleca się unikania wychodzenia na zewnątrz w godzinach 11-18. Tak wyglądają ostrzeżenia dla poszczególnych miast dla odpowiednio 14, 15 i 16 lipca: 

Czerwone alerty we włoskich miastachCzerwone alerty we włoskich miastach Źródło: biuletyn włoskiego ministerstwa zdrowia, www.salute.gov.it

To Włosi nadali nazwy dwóm następującym po sobie falom upałów. Teraz mamy Cerbera - określenie za nazwą mitycznego trzygłowego psa krainy podziemi. Po nim nastąpi Charon - to odniesienie do przewoźnika dusz zmarłych przez Styks, rzekę podziemi. Oba te określenia odwołują się do mitologii greckiej. I także Grecja jest krajem, który mocno dotykają upały. Są na tyle uciążliwe i niebezpieczne, że w piątek trzeba było zamknąć dla turystów Akropol - było zbyt gorąco, by można było go zwiedzać bez negatywnych konsekwencji dla zdrowia.  

Europejska Agencja Kosmiczna (ESA - European Space Agency) już w czwartek ostrzegła, że dużą część Europy - regiony położne nad Morzem Śródziemnym, ale nie tylko - dotkną ekstremalne upały. "Temperatury w całej Europie są w tym tygodniu bardzo wysokie w związku z intensywnym i długotrwałym okresem upałów. A to dopiero początek. Włochy, Hiszpania, Francja, Niemcy i Polska stoją w obliczu poważnej fali upałów, a temperatura powietrza na Sycylii i Sardynii ma wzrosnąć do 48°C - potencjalnie najwyższych poziomów, jakie kiedykolwiek zarejestrowano w Europie" - ostrzegła ESA w komunikacie. 

Z południa upały w ten weekend docierają do Europy Centralnej - w Czechach na przykład mogą przekroczyć 38 stopni - podaje "The Guardian". Dla regionu śródziemnomorskiego w najbliższych dwóch tygodniach spodziewane są temperatury znacznie przekraczające normy, ze średnimi tygodniowymi nawet o 5 stopni Celsjusza powyżej średniej wieloletniej - podała Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO - World Meteorological Organization). 

Antycyklon w Europie, gorąco także w USA

Te upały to efekt antycyklonu - zjawiska, w którym tworzy się obszar wysokiego ciśnienia. Takie zjawiska są naturalne, ale wraz z postępującym ociepleniem klimatu stają się coraz częstsze i bardziej intensywne. Fala ekstremalnych upałów w Europie ma miejsce tuż po tym, jak padły globalne rekordy gorąca. Zaledwie w poniedziałek WMO podała, że właśnie odnotowaliśmy najgorętszy tydzień w ludzkiej historii. Do tego miniony czerwiec był najcieplejszym czerwcem w historii pomiarów. Do upałów dołącza także wyjątkowo niski zakres lodu morskiego wokół Antarktydy. "Według raport klimatycznego IPCC fale upałów będą częstsze, intensywniejsze i dłuższe. Do 2050 roku około 1/2 populacji Europy może być narażona na wysokie lub bardzo wysokie ryzyko stresu cieplnego latem" - przypomina WMO. 

Gorąco jest zresztą nie tylko w Europie. Fala upałów jednocześnie dotyka trzech miejsc na Ziemi, poza naszym kontynentem wyjątkowo gorąco jest także na zachodzie i południu Stanów Zjednoczonych a także w części Chin. W wielu miejscach w USA także mogą paść rekordy. Reuters zauważa, że na przykład w Phoenix w Arizonie zanotowano już 15 dni z rzędu z temperaturą przekraczającą 110 stopnia Fahrenheita, czyli 43,3 stopnia Celsjusza. 

Do tych upałów dołącza się coraz mocniej efekt El Nino, zjawiska występującego na Pacyfiku, które wpływa ogrzewająco na ziemską atmosferę. Rośnie temperatura mórz i oceanów, także Morza Śródziemnego. "Temperatura powierzchni morza (SST - z ang. sea surface temperature) Morza Śródziemnego będzie wyjątkowo wysoka w nadchodzących dniach i tygodniach, przekraczając 30°C w niektórych częściach i znajdując się ponad 4°C powyżej średniej na dużym obszarze zachodniej części" tego akwenu - podaje WMO. Światowa Organizacja Meteorologiczna podkreśla jednocześnie, że "skutki morskich fal upałów obejmują migrację i wymieranie gatunków, pojawienie się gatunków inwazyjnych z konsekwencjami dla rybołówstwa i akwakultury". 

Więcej o: