Od 2022 roku drewno z Białorusi jest objęte sankcjami. Nie można go importować. Celem decyzji unijnych urzędników było osłabienie białoruskiej gospodarki, a powodem zaangażowanie Mińska w wojnę w Ukrainie. Drewno z Białorusi nadal jednak dociera do Polski, omijając wprowadzone restrykcje. Surowiec przemycany z Kazachstanu i Kirgistanu, a wzrosty importu sięgają tysięcy procent - informuje portal Money.
Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) podjęła działania w tej sprawie, przeprowadzając liczne kontrole na granicy. W wyniku tych kontroli stwierdzono nieprawidłowości w 61 przypadkach, w 62 złożono zawiadomienia w związku z omijaniem sankcji. Tak wynika z odpowiedzi udzielonej przez KAS na interpelację posła Grzegorza Wojciechowskiego.
Jeśli istnieje podejrzenie, że drewno pochodzi z krajów objętych sankcjami, dyrektorzy KAS mogą przeprowadzić dodatkowe analizy w celu ustalenia kraju pochodzenia importowanego drewna. Dlatego KAS nawiązała współpracę z akredytowanym laboratorium, które jest w stanie dokładnie zbadać drewno i ustalić jego rzeczywiste pochodzenie geograficzne.
Wzrost importu drewna z Kazachstanu jest co najmniej zastanawiający. Wyniósł aż 9926,8 procent w porównaniu z poprzednim rokiem. Komisja Europejska szacuje, że wartość importowanego drewna wyniosła 39 milionów euro. Jeszcze większy wzrost importu drewna do Unii Europejskiej zanotowano z Kirgistanu. Wartość importowanego drewna z tego kraju wyniosła 14 milionów euro, co stanowi wzrost o aż 1 104 157 procent w porównaniu z poprzednim rokiem.
Sytuacja ta wywołała alarm w polskim przemyśle drzewnym. Przedsiębiorstwa z tego sektora napisały list otwarty do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym apelują o wpływ na politykę sprzedażową Lasów Państwowych, dostawcy kluczowego surowca. W liście podkreślono, że sytuacja jest bezprecedensowa, ponieważ największe fabryki muszą zatrzymywać produkcję z powodu braku możliwości sprzedaży swoich wyrobów. W wyniku tego spadły produkcja papieru, tektury, palet, płyt drewnopochodnych, mebli, podłóg, okien, drzwi, tarcicy oraz małej architektury ogrodowej. Wiele przedsiębiorstw zostało zmuszonych do skrócenia tygodnia pracy lub ograniczenia produkcji, a niektóre z nich stanęły na skraju bankructwa.