"W związku z dużym zainteresowaniem programem Moja Woda zwiększamy jego budżet" - poinformowała w piątek ministerka Anna Moskwa. "Polacy wiedzą, jak dbać o środowisko i walczyć z suszą. Świetnym tego potwierdzeniem jest ogromne zainteresowanie programem Moja Woda" - napisała na platformie X (wcześniej Twitter). Pule środków na dopłaty dla Polaków zwiększono o kolejne 100 mln złotych. W sumie na realizacje programu przewidziano 230 mln złotych.
Program "Moja Woda" ma na celu ochronę zasobów wody poprzez zwiększenie retencji na terenie posesji przy budynkach jednorodzinnych oraz wykorzystywanie zgromadzonej wody opadowej i roztopowej, w tym dzięki rozwojowi zielono-niebieskiej infrastruktury. Dlatego potocznie mówi się, że beneficjenci tego programu dostają "dopłaty do deszczówki".
Mogą oni bowiem otrzymać dotacje w wysokości maksymalnie 80 procent kosztów kwalifikowanych inwestycji na utworzenie na swoich nieruchomościach systemów zatrzymywania wód opadowych. Dotacje będzie można otrzymać do instalacji do zbierania wód opadowych lub roztopowych z dachów, chodników i podjazdów lub instalacji do magazynowania wód w zbiornikach, a także instalacji do retencjonowania wód w gruncie i na dachach oraz jej wykorzystywania. W ten sposób właściciele domów będą mogli nawet dostać do sześciu tysięcy złotych dofinansowania.
Ministerstwo klimatu i środowiska przekazało ponadto, że minimalna kwota inwestycji to dwa tysiące złotych, a dotacje będą mogły uzyskać inwestycje, które zostaną zakończone nie później niż 30 czerwca 2024 roku. Aby otrzymać dotację, należy złożyć do wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska i gospodarki wodnej wniosek o wsparcie wraz z dokumentami potwierdzającymi wydatek oraz potwierdzającymi wykonanie instalacji. Nabór wniosków rozpoczął się 3 sierpnia.