Alarm w Brazylii. Amazonia wysycha. "Nigdy nie widzieliśmy czegoś takiego. To najgorsza susza w historii"

Pogarszająca się susza poważnie zagraża lasom Amazonii. Brak opadów deszczu stanowi także wyzwanie dla blisko 500 tys. mieszkańców tych terenów. Z uwagi na fakt, że głównym środkiem transportu są prywatne łodzie, a opadający stan rzek nie pozwala na korzystanie z drogi morskiej, już teraz pojawiły się problemy z dostępnością podstawowych produktów jak woda czy żywność.

Las deszczowy Amazonii w Brazylii stoi w obliczu poważnej suszy. Klęska może także znacznie utrudnić życie okolicznych mieszkańców. Już teraz występują problemy z dostępnością podstawowych produktów, jak np. żywność czy woda. Rzeki są w Amazonii głównym sposobem na przemieszczanie się, ale historycznie niski poziom wód, sprawił, że komunikacja jest bardzo utrudniona. Zagrożone jest także główne źródło utrzymania mieszkańców, jakim jest rybołówstwo, informuje qz.com.

Zobacz wideo Amazonia płonie. Gigantyczne pożary widać z kosmosu

Brazylia. Susza w Amazonii

W odpowiedzi na przedłużającą się suszę brazylijskie władze już dwa tygodnie temu ogłosiły stan zagrożenia środowiska. Został także uruchomiony plan reagowania, którego budżet wynosi 20 mln dolarów. Zgodnie z zapewnieniami lokalne samorządy mają dostarczać mieszkańcom zagrożonych terenów zapasy żywności, wody pitnej oraz środki higieny. "Nigdy nie widzieliśmy czegoś takiego. To najgorsza susza w historii" - powiedział Wilson Lima, gubernator stanu Amazonas.

We wtorek odbyły się rozmowy w tej sprawie. Uczestniczył w ich Lima oraz prezydent Brazylii Luiz Inácio Lula da Silva. Podjęto decyzję o wprowadzeniu "stanu alarmowego" w piętnastu powiatach stanu Amazonas, a w czterdziestu "stanu gotowości". Dalsze działania mają być podejmowane przez władze zagrożonych terenów, a rząd będzie koordynował pomoc.

Zagraniczne media piszą o "historycznie niskim" poziomie wody w Amazonce. Według portu Manaus, który monitoruje głębokość wody, rzeka miała we wtorek 16,7 m, czyli około sześciu metrów mniej niż w tym samym czasie w ubiegłym roku. Do tej pory najniższy poziom wody został odnotowany w 2010 roku i wynosił 13,6 m. Według przewidywań ekspertów, jeśli warunki atmosferyczne nie ulegną poprawie i susza będzie się pogłębiać, może dojść do prawdziwej katastrofy ekologicznej. 

Więcej o: