Sonda InSight, która w listopadzie wylądowała na Marsie, zabrała ze sobą kilka instrumentów badawczych, a wśród nich tzw. Kret HP3 (Heat Flow and Physical Properties Package) - próbnik do pomiaru ciepła z wnętrza planety. Kret - którego mechanizm wbijający przygotowała Astronika - ma zostać wprowadzony na głębokość aż pięć metrów, czyli najwięcej w historii.
Prace nad zanurzeniem penetratora zostały w lutym wstrzymane po tym, jak Kret utknął na głębokości 35 cm. W październiku starania NASA ruszyły ponownie, ale teraz urządzenie znów ma problem.
Lądownik InSight na Marsie fot. NASA / domena publiczna
O sprawie poinformował serwis Nauka w Polsce Fundacji PAP. Jak wynika z informacji przekazanych PAP przez firmę Astronika, "penetrator HP3 ma problemy z zagłębieniem się na odpowiednią głębokość pod powierzchnię Marsa" z powodu zalegającego tam regolitu.
To pył powstały ze zwietrzałej skały, który okazał się wyjątkowo kłopotliwy. W miejscu lądowania sondy InSight ma aż 20 cm grubości, a więc znacznie więcej, niż przewidywała NASA. Problemem okazała się właśnie zbyt duża ilość regolitu, która zaskoczyła naukowców i przeszkadza w prawidłowym funkcjonowaniu penetratora.
Jak wytłumaczyła PAP Ewelina Ryszawa z Astroniki, przebicie się przez drobny regolit jest wyjątkowo trudne z powodów konstrukcji tego instrumentu badawczego InSight. Otwór wykonany przez penetrator jest znacznie większy niż jego średnica, a w czasie wbijania regolit nie obsypuje się wokół niego. Powstające tarcie jest zatem niewystarczające, aby zagłębić się na zakładaną głębokość.
Naukowcy podkreślają, że sam mechanizm Kreta działa bez zarzutu. Penetrator wykonał do tej pory kilka tysięcy uderzeń i na razie nie okazał śladów zużycia. "Gdyby regolit na Marsie miał taką strukturę, jak zakładano, to prawdopodobnie penetrator byłby już blisko granicy, pięć metrów pod powierzchnią Marsa" - podkreśliła Ryszawa z Astroniki cytowana przez PAP. Wspomniane kilka tysięcy uderzeń okazywało się zupełnie wystarczające podczas testów na Ziemi.
Potwierdzają to również eksperci NASA. "Warto podkreślić, że Kret i znajdujące się w jego wnętrzu mechanizmy wydają się pracować poprawnie. To Mars jest problemem" - powiedział PAP Troy Hudson, inżynier z NASA zaangażowany w misję InSight.
Polski Kret wznowił swoją misję na marsie https://twitter.com/NASAInSight
W październiku do penetratora został przyłożony wysięgnik-łyżka (widoczny na zdjęciu powyżej), który pomaga w pionowym zagłębianiu się Kreta. Według najnowszych danych NASA (z listopada) mechanizm zagłębił się na głębokość 3,2 cm od czasu wznowienia prac. NASA chce jednak opracować nową metodę i ostatecznie wykopać dół o głębokości od trzech do pięciu m.
Warto przypomnieć, że lądownik InSight - pomimo bardzo krótkiego pobytu na Marsie - już zdążył dokonać spektakularnego odkrycia. Okazało się, że na Czerwonej Planecie występują tzw. trzęsienia Marsa. Zarejestrował je w kwietniu bardzo czuły sejsmometr Seismic Experiment for Interior Structure (SEIS), a w październiku potwierdzono odkrycie, odnotowując całą serię kolejnych drgań o podłożu sejsmicznym.
Trzęsienia Marsa można posłuchać na poniższym filmie: