"Przy użyciu teleskopu SOFIA potwierdziliśmy obecność wody na odsłonecznej stronie Księżyca. Nie wiemy jeszcze, czy będziemy mogli traktować ją jako zasób, lecz sama wiedza o jej istnieniu jest niezwykle ważna w kontekście programu eksploracji Księżyca Artemis" - napisał na Twitterze szef NASA, Jim Bridenstine.
Woda została odkryta w kraterze Clavius. Znajduje się on na południu Księżyca i jest widoczny z Ziemi. Jak twierdzi NASA, woda mogła pojawić się dzięki fragmentom meteorytów spadających na jego powierzchnię. Inna hipoteza mówi o udziale Słońca w tworzeniu się wody na Srebrnym Globie.
W minionym tygodniu NASA opublikowała informację, w której agencja zapewniała o dokonaniu "ekscytującego nowego odkrycia". Dziś wiemy, że to absolutnie bezprecedensowa sprawa, mająca ogromne znaczenie w kontekście misji Artemis, w ramach której ludzie mają wrócić na powierzchnię naturalnego satelity naszego globu w 2024 r.
Odkrycie zostało dokonane przy pomocy Stratospheric Observatory for Infrared Astronomy (SOFIA), czyli dość niezwykłego powietrznego obserwatorium astronomicznego, które nazwać możemy "latającym teleskopem".
SOFIA to stworzony przez NASA oraz Niemiecką Agencję Kosmiczną teleskop wyposażony w zwierciadło o średnicy 2,5 metra zamontowany na pokładzie zmodyfikowanego Boeinga 747 - jednego z największych samolotów pasażerskich na świecie.
Obserwacje przy pomocy SOFIA prowadzone są w świetle podczerwonym na wysokości ponad 12 km. Znaczna wysokość jest tutaj kluczowa, bo pozwala ominąć 99 proc. pary wodnej znajdującej się w powietrzu, a to właśnie ona w znacznym stopniu pochłania promieniowanie podczerwone. Dzięki wyniesieniu teleskopu ponad najgęstsze warstwy atmosfery, możliwe jest zatem wykonanie znacznie bardziej precyzyjnych badań.