W listopadzie 2018 r. na powierzchni Marsa wylądowała sonda InSight, wyposażona w czujny sejsmometr SEIS (Seismic Experiment for Interior Structure). Z jego pomocą wykryła dotychczas 733 wstrząsy, pochodzące z wnętrza Czerwonej Planety.
Fale sejsmiczne poruszają się z różną prędkością w zależności od materiału, przez który przechodzą. Dlatego agencja NASA skorzystała z danych sejsmicznych, a na podstawie 35 trzęsień o magnitudzie od 3 do 4 stopni w skali Richtera zbadała wnętrze Marsa i poznała jego wewnętrzne struktury.
W czasopiśmie "Science" pojawiły się trzy prace naukowe, które koncentrują się na poszczególnych warstwach Czerwonej Planety - skorupy, płaszcza i jądra. Badania wykazały, że marsjańska skorupa może mieć dwie lub trzy podwarstwy i posiada grubość od 20 km (w przypadku dwóch warstw) do 37 km (w przypadku trzech warstw). Płaszcz - kolejna warstwa planety - posiada grubość 1560 km, natomiast promień jądra wynosi 1830 km. Oznacza to, że - wbrew przypuszczeniom naukowców - jądro Marsa jest większe i mniej gęste, a jego skorupa jest cieńsza niż wcześniej szacowano.
- To badanie to jedyna w życiu okazja - powiedział Simon Stähler z Politechniki Federalnej w Zurychu, główny autor jednej z trzech prac naukowych. - Zmierzenie jądra Ziemi zajęło naukowcom setki lat. Po misjach Apollo zmierzenie jądra Księżyca zajęło 40 lat. Natomiast sonda InSight zmierzyła jądro Marsa w zaledwie dwa lata - dodał.
Trzęsienia, które występują na Ziemi to efekt przesuwania i zderzania się płyt tektonicznych. Czerwona Planeta takowych nie posiada, lecz w marsjańskiej skorupie wciąż tworzą się uskoki i pęknięcia skalne z powodu naprężeń spowodowanych powolnym kurczeniem się planety w miarę jej ochładzania.