Wenus i Jowisz w rzeczywistości są od siebie oddalone ok. 690 milionów kilometrów, ale na niebie stworzą złudzenie, jakby stykały się ze sobą. Zjawisko to nazywa się koniunkcją. Zachodzi wtedy, gdy ciała niebieskie i obserwator znajdują się w jednej linii. Występuje każdego roku, ale w ten weekend taka koniunkcja będzie widoczna z Ziemi bardziej niż zazwyczaj. Taki "spektakl" powtórzy się dopiero w 2039 roku.
Mars i Jowisz będą widoczne na niebie
- Kłopot polega na tym, że u nas nie dość, że wcale to spektakularnie nie wygląda, to z uwagi na porę może być nawet trudne do zauważenia - studzi ekscytacje Karol Wójcicki, autor bloga "Z głową w gwiazdach".
Pasjonat zjawisk niebieskich zauważa, że wiosna jest co prawda bardzo dobrą porą, do obserwacji nieba, ale kąt nachylenia ekliptyka, czyli pozornego okręgu, po którym porusza się Słońce obserwowane z Ziemi. Jednak, jak podkreśla, na naszej szerokości geograficznej jest na tyle mały, że "kiedy planety się pojawią, to będą nisko nad horyzontem blednąć w łunie wschodzącego powoli Słońca." W rozmowie z TVN Meteo Karol Wójcicki uzupełnia, że choć Wenus i Jowisz to jasne ciała niebieskie, wciąż będą znajdować się jedynie 3-4 stopnie nad horyzontem, przez co ciężko będzie je zaobserwować.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina
"Parada planet". Czy będzie widoczna w Polsce?
Nie będzie to jednak niemożliwe. Aby zobaczyć to zjawisko, najlepiej znaleźć wysoko położone miejsce i wypatrywać dwóch jasnych plam zbliżających się do siebie. W Polsce zjawisko będzie można najlepiej zaobserwować w sobotę, w weekend majowy, około godziny przed wschodem Słońca.
"Planety będą różnić się jasnością. Wenus jest jaśniejsza od Jowisza, więc będzie wyglądać oślepiająco jasno. Jowisz będzie nieco słabszy, około jednej szóstej jasności Wenus" - wyjaśnia naukowiec zajmujący się kosmosem i główny obserwator gwiazd w Towarzystwie Astronomii Popularnej, prof. Lucie Green dla BBC.
Więcej informacji z Polski i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Oprócz Wenus i Jowisz na niebie będą również widoczne Mars oraz Saturn, dlatego zbliżające się dni potocznie nazwano "paradą planet". W Polsce jednak dostrzeżenie tego zjawiska będzie niezwykle trudne i wymaga wyjątkowo czystego horyzontu.
