Za nieco ponad tydzień, 29 sierpnia NASA planuje start swojej wielkiej rakiety nośnej SLS (Space Launch System) w dziewiczą misję. Agencja już kilka dni temu ustawiła rakietę na stanowisku 39B w Centrum Kosmicznym Johna F. Kennedy'ego na Przylądku Canaveral i czeka obecnie na najbliższe okno startowe. SLS będzie największą rakietą NASA wystrzeloną w kosmos od czasów Saturna V, który zabrał na Księżyc amerykańskich astronautów.
Równie ciekawa, co start SLS jest jednak misja, która 29 sierpnia ma dojść do skutku - Artemis 1. Będzie to test generalny i symboliczne otwarcie nowego programu lotów kosmicznych, który ma pozwolić Amerykanom ponownie wysłać ludzi na Księżyc. A w dłuższej perspektywie również na obcą nam planetę Układu Słonecznego - Marsa. Warto zatem dowiedzieć się o niej nieco więcej.
Gdy Amerykanie na przełomie lat 60. i 70. rozwijali program Apollo, kwestia kolejnych misji na Srebrny Glob, w ramach następnych przedsięwzięć, wydawała się naturalnym krokiem do przodu. Szalone wręcz tempo podboju kosmosu, które narzuciła rywalizacja ze Związkiem Radzieckim sprawiało, że część naukowców myślała o budowaniu baz księżycowych i kolonizacji naszego naturalnego satelity.
Słabnące zainteresowanie Kongresu i amerykańskich podatników Księżycem sprawiło jednak, że NASA musiała odłożyć dalsze marzenia o podboju Księżyca i anulować misje Apollo 18, 19 i 20. Tym samym w grudniu 1972 roku zamknięto cały program Apollo. Wówczas zapewne nie zdawano sobie sprawy, że człowiek nie postawi stopy na Księżycu przez kolejne ponad pół wieku.
W międzyczasie podejmowano ponowne próby lotów daleko poza orbitę Ziemi, np. w ramach programu Constellation zainicjowanego w 2004 roku przez prezydenta USA George′a Busha. Planowano wtedy, że pierwsze załogowe loty na Księżyc odbędą się w połowie drugiej dekady XXI wieku. Constellation po sześciu latach został jednak przerwany przez Baracka Obamę.
Powrót na Srebrny Glob ma zapewnić Amerykanom dopiero współczesny program Artemis (nazwa nie jest tu przypadkowa – Artemida w mitologii greckiej była siostrą bliźniaczką Apolla). NASA planuje, że pierwsze lądowanie na Księżycu w ramach tego programu odbędzie się już w 2025 roku. W późniejszych latach najważniejszym celem Artemis będzie umożliwienie człowiekowi stałej obecności na Srebrnym Globie oraz lądowanie na Marsie – drugim obiekcie Układu Słonecznego (innym niż Ziemia), który mają odwiedzić astronauci NASA.
Za tydzień rusza misja Artemis 1 - na zdjęciu rakieta SLS Fot. Terry Renna / AP Photo
Zanim jednak nastąpi pierwsze lądowanie na Księżycu, Amerykanie planują dwie mniej spektakularne misje, z których pierwsza (Artemis 1) rozpocznie się właśnie 29 sierpnia. Będzie to jeszcze lot bezzałogowy, który można nazwać sprawdzianem generalnym przed misją Artemis 2 (o której jednak za chwilę).
Plan misji zakłada wysłanie w stronę Księżyca statku kosmicznego Orion (a właściwie Orion Multi-Purpose Crew Vehicle) – kapsuły przystosowanej do długotrwałych misji poza orbitę okołoziemską. Będzie tu drugi w historii lot kosmiczny Oriona. Pierwszy miał miejsce w grudniu 2014 roku, gdy Orion (wyniesiony przez rakietę Delta IV Heavy) trafił na wysoką orbitę wokół Ziemi. Teraz w kosmos Oriona wyniesie właśnie rakieta SLS Block I, czyli "najsłabsza" z szykowanych wersji SLS.
Orion w pierwszym etapie misji zostanie wyniesiony w kosmos, a po okrążeniu Ziemi, uda się w stronę Księżyca (jego odległość od naszej planety to ok. 384 tys. km). W jego pobliże dotrze po przynajmniej 8 dniach (po drodze rozłożone zostaną panele słoneczne i uwolnionych zostanie 10 niewielkich satelitów CubeSat służących do badań Księżyca). Wtedy Orion odpali silniki i wejdzie na orbitę wokół Srebrnego Globu.
Na niej statek spędzi od 6 do 19 dni. Potem zostanie ściągnięty z orbity księżycowej, skorzysta z asysty grawitacyjnej naszego naturalnego satelity i uda się w drogę powrotną na Ziemię. Lądowanie Oriona na naszej planecie (na Pacyfiku, niedaleko wybrzeży USA) planowane jest na okres od 26 do 42 dni od startu.
Źródło: NASA
Głównym celem misji jest oczywiście sprawdzenie, jak rakieta SLS i statek Orion sprawdzą się w warunkach lotu w daleki kosmos. Na pokładzie kapsuły polecą oczywiście jeszcze nie astronauci, a dwa manekiny, które pozwolą NASA na zebranie wszystkich danych, potrzebnych do startu misji Artemis 2.
Druga misja programu Artemis planowana jest na maj 2024 roku i będzie w pewnym stopniu przypominać misję Apollo 8 (z 1968 roku). Na pokład statku Orion wejdą już astronauci NASA (będzie ich czworo), którzy polecą na orbitę Księżyca. Zbiorą oni wszystkie potrzebne dane dla agencji i sprawdza, jakie warunki oferuje Orion podczas trwającego wiele dni pobytu w kosmosie.
Misja Artemis 2 nie zakończy się lądowaniem na Księżycu, a będzie testem generalnym przed misją Artemis 3, czyli zapowiadanym od lat powrotem Amerykanów na Srebrny Glob. Ta na razie jest jeszcze w powijakach, ale NASA planuje ją już na 2025 rok (choć oczywiście misja może być jeszcze wielokrotnie odkładana w czasie). W jej ramach na naszym naturalnym satelicie wylądować ma pierwsza astronautka i kolejny astronauta, a dwie kolejne osoby pozostaną na orbicie Księżyca, czekając na powrót lądownika.
Źródło: NASA
Astronauci spędzą na Księżycu maksymalnie tydzień. W tym czasie mają odbyć kilka spacerów kosmicznych, wykonają serię badań Srebrnego Globu i spróbują odzyskać wodę z księżycowego lodu (lądowanie planowane jest w rejonie południowego bieguna). Cała czwórka wróci na Ziemię po maksymalnie miesiącu spędzonym w kosmosie.
Start misji Artemis 1, która ma rozpocząć loty w ramach programu Artemis planowana jest na godz. 8:33 czasu lokalnego (14:33 czasu polskiego). NASA ma dwugodzinne okno startowe, w czasie którego może wysłać rakietę SLS z umieszczonym na szczycie Orionem. Jeśli wtedy się to nie uda, kolejne okna pojawią się w dniach 2-6 września.
Więcej o starcie misji Artemis 1 będziemy pisać na Gazeta.pl