Kometa C/2022 E3 (ZFT) zyskała w ostatnich tygodniach niezwykłą sławę w mediach. Odkryty w marcu 2022 roku obiekt wciąż zbliża się do Ziemi i będzie pierwszą od ponad dwóch lat kometą, którą mają szansę zobaczyć również amatorscy obserwatorzy nieba.
Pierwsze zdjęcia C/2022 E3 już od kilkunastu dni krążą po sieci, co przyczyniło się do ciekawego odkrycia. Jak zauważył serwis Space.com, kometa straciła w ostatnich dniach część swojego warkocza, co możemy zobaczyć na fotografiach austriackiego astrofotografa i łowcy komet Michaela Jägera.
Warkocz gazowy C/2022 E3 stał się znacznie cieńszy w pobliżu komy otaczającej jądro komety, co widzimy na poniższej fotografii, którą Austriak wykonał 17 stycznia z południowych Niemiec (Bawarii).
Jak podaje serwis SpaceWeather.com, za utratę części materiału tworzącego warkocz odpowiada silna aktywność słoneczna obserwowana w połowie stycznia. Został on najpewniej uszkodzony przez wiatr słoneczny niedługo po silnym koronalnym wyrzucie masy (CME).
Warkocz komety składa się z gazów i pyłów wydobywających się z komety pod wpływem oddziaływania Słońca w miarę, jak kometa zbliża się do naszej gwiazdy. Warkocz gazowy jest "rozwiewany" przez wiatr słoneczny, dlatego zawsze ustawia się w kierunku przeciwnym do Słońca.
Jak możemy zobaczyć na kolejnym zdjęciu wykonanym 20 stycznia przez austriackiego astrofotografa, po trzech dniach warkocz C/2022 E3 wygląda jeszcze mniej okazale. Eksperci zaznaczają, że w najbliższych dniach mogą wystąpić kolejne CME, które mogą prowadzić do dalszych uszkodzeń warkocza.
Kometa C/2022 E3 (ZFT) przeszła już przez swoje peryhelium (punkt na orbicie w najmniejszej odległości od Słońca), ale wciąż zbliża się do Ziemi. Oznacza to, że z każdym dniem obiekt ten będzie coraz lepiej widoczny na niebie. Najbliżej naszej planety kometa znajdzie się 1 lutego, a więc najlepszy moment na obserwacje przypada na noc z 1 na 2 lutego.
Niestety C/2022 E3 jasnością zdecydowanie nie dorówna słynnej C/2020 F3 (Neowise) z 2020 roku. Najnowsze szacunki wskazują na to, że tegoroczna kometa osiągnie maksymalną jasność ok. 5,4 magnitudo - powinna być tylko minimalnie jaśniejsza od Urana, którego większość osób nie jest w stanie dojrzeć bez lornetki.
C/2022 E3 znajdzie się na granicy widoczności gołym okiem dla osób mogących pochwalić się świetnym wzrokiem. Tu jednak ważna uwaga - aby ją wypatrzyć bez żadnego instrumentu optycznego, trzeba wyjechać pod naprawdę ciemne niebo, odpowiednio przyzwyczaić wzrok do ciemności i wiedzieć, gdzie szukać. Pod typowe wiejskie niebo w Polsce zdecydowanie warto zabrać ze sobą lornetkę. To najlepsze narzędzie do obserwacji komet, które powinno pozwolić dostrzec C/2022 E3 jako szarą plamkę.
Kometa znajduje się teraz w konstelacji Smoka, ale 1 lutego wieczorem powinniśmy szukać jej w gwiazdozbiorze Żyrafy. Będzie widoczna nad horyzontem przez całą noc, a najbliżej zenitu (71,5 stopnia nad horyzontem) znajdzie się o godz. 21:20. Obserwacje będzie jednak niestety utrudniał Księżyc zbliżający się do pełni, a w Polsce - jak wynika z prognoz - również chmury.
Więcej na temat komety C/2022 E3 (ZTF) znajdziesz na Gazeta.pl