Dow Jones, czyli indeks 30 największych spółek na amerykańskiej giełdzie, zakończył wtorek na poziomie 20704 punktów, co oznacza, że w stosunku do poniedziałkowego zamknięcia poszedł w górę w górę aż o ponad 11 proc. (2100 punktów). Był to największy procentowo jednodniowy wzrost od 1933 roku, czyli od czasu Wielkiego Kryzysu.
Co wywołało tak wielki optymizm? Wygląda na to, że mogły to być dwie rzeczy. Po pierwsze, ocieplenie na linii Republikanie - Demokraci w kwestii procedowanego właśnie w Kongresie, wartego już 2 biliony dolarów pakietu antykryzysowego dla firm i osób prywatnych w związku z negatywnym wpływem pandemii koronawirusa na gospodarkę. "Prawdziwy optymizm" co do ewentualnego przyjęcia pakietu (być może jeszcze we wtorek lub środę) wyraziła np. polityczka Partii Demokratycznej i spikerka Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych, Nancy Pelosi.
Jeśli do tego dołożymy jeszcze ostatnie działania Fed, czyli tamtejszego banku centralnego (obniżka stóp procentowych i olbrzymi, zapowiedziany w poniedziałek program skupu aktywów oraz wsparcie kredytowe dla firm), to nie ma się co dziwić reakcji giełdowych graczy - tym bardziej po prawie czterech tygodniach niemal nieustannych spadków.
Analitycy studzą jednak optymizm i ostrzegają, że tak mocne wzrosty nie oznaczają jeszcze zmiany trendu.
- Dzisiaj był dobry dzień, ale niekoniecznie postrzegalibyśmy to jako czas zwrotu na rynku - powiedział agencji AP, Adam Taback, dyrektor ds. inwestycji w banku Wells Fargo. Katie Nixon, szefowa ds. Inwestycji w Northern Trust Wealth Management mówi z kolei, że amerykańska giełda jest obecnie "trochę jak pacjent utrzymywany przy życiu na oddziale intensywnej terapii w oczekiwaniu na wybór sposobu leczenia".
Dobry dzień miały też we wtorek giełdy europejskie (w Niemczech rynek poszedł w górę o ponad 11 proc., we Francji o 8 proc., a w Londynie o 9 proc.), które mocno rosły jeszcze przed rozpoczęciem handlu w USA. Powody również są tutaj podobne - ogromna wcześniejsza fala wyprzedaży akcji oraz zapowiedziane przez rządy pakiety pomocowe.
Indeksy giełdowe na świecie Indeksy giełdowe na świecie/Fot. Investing.com
Zyskał też rynek w Warszawie, gdzie główny indeks WIG20 zanotował ponad 3-proc. wzrost.
- Indeksy na całym świecie notują solidne wzrosty, co ma związek z decyzją Rezerwy Federalnej, a także oczekiwaniami co do przeforsowania trzeciego pakietu fiskalnego w Kongresie, który ma pomóc Amerykanom w przezwyciężeniu negatywnych skutków koronawirusa. Euforia może się jednak okazać chwilowa. Banki centralne próbują za wszelką cenę powstrzymać spadki na rynku akcji, niemniej trzeba wziąć pod uwagę fakt, że skutki panującej pandemii będą odczuwalne w dłuższym terminie - napisali w podsumowaniu dnia analitycy firmy maklerskiej XTB.
Eksperci ostrzegają też, że dynamika rozprzestrzeniania się koronawirusa wciąż jest bardzo wysoka, a "jedynym pozytywnym sygnałem są wiadomości z Chin (gdzie np. mieszkańcy Wuhanu powoli wracają do normalnego życia) i Korei Południowej, gdzie mówi się o opanowaniu epidemii. Nieco lepiej jest także we Włoszech, gdzie w ostatnich dniach przyrost zachowań jest mniejszy". Można więc oczekiwać, że na rynkach jeszcze przez jakiś czas będzie bardzo nerwowo.