Wydarzenia biznesowe, konferencje, eventy promocyjne, a także festiwale - to wszystko stanęło pod znakiem zapytania. W związku z kryzysem wywołanym przez COVID-2019 Stowarzyszenie Branży Eventowej zaprosiło swoich członków do udziału w badaniu, którego celem było określenie sytuacji firm z branży eventowej w dobie koronawirusa.
- Jak pokazuje to badanie, zaledwie po niespełna trzech tygodniach walki z koronawirusem, wiele firm z naszego sektora jest w skrajnej sytuacji. Nie przez swoją nieudolność lub złe zarządzanie, ale przez czynnik, którego nie dało się przewidzieć i zawrzeć w planie antykryzysowym. W tej chwili najważniejszą rzeczą jest przetrwanie, utrzymanie pracowników i przygotowanie do nowej rzeczywistości. Plan pomocy ze strony państwa na tę chwilę jest niewystarczający. Nie ma czasu na dywagacje. Potrzebujemy szybkich i zdecydowanych działań, konkretów wdrożonych w życie od teraz. Pomocy realnej, a nie odroczonej agonii - podsumowuje Renata Razmuk, członek zarządu Stowarzyszenia Branży Eventowej.
Według badania, w którym brało udział 30 firm eventowych w marcu zostało odwołanych między 90 a 100 proc. wydarzeń, to 423 odwołane realizacje. Analiza kwietnia przyniosła podobne prognozy na poziomie 95-100 proc. odwołanych wydarzeń, a także wykazała wiele niepewnych lub przenoszonych na inny termin realizacji. Na razie odwołania dotyczą przede wszystkim eventów zaplanowanych do czerwca br. Swoje prognozowane straty w przychodach członkowie określili wstępnie na łącznym poziomie ponad 19 mln zł.
Wśród środków, jakie podjęte zostały w firmach eventowych w związku z kryzysem, przeważają trzy rozwiązania: 38,5 proc. badanych wskazało na obniżenie pensji pracowników, 34,6 proc. zwolnienia, zaś 26,9 proc. zawieszenie działalności. Tak drastyczne kroki są kolejnym dowodem na skalę kryzysu, jaki dotknął branżę eventową niemal z dnia na dzień.
- Branża eventowa pogrąża się w ogromnym kryzysie. Firmy myślą już o oszczędnościach, dlatego odwoływane eventy zazwyczaj nie są zamieniana na inne aktywności. My ze swojej strony rekomendujemy przekładanie, a nie odwoływanie wydarzeń, oferujemy również klientom usługi z zakresu tzw. digital eventu - czyli proponujemy realizację eventów z wykorzystaniem nowych technologii bez gromadzenia w jednym miejscu setek czy tysięcy uczestników - mówi Sebastian Oprządek, prezes zarządu agencji eventowej El Padre.
Organizacje zrzeszające firmy eventowe zaapelowały niedawno do władz o zestaw rozwiązań pomocowych. Ale zdaniem branży, wiele zależy też od klientów, jeżeli ci chcą, aby agencje przetrwały. Propozycje wobec klientów, to np. natychmiastowe rozliczenie zrealizowanych już projektów w 2020 roku, ustalenie krótszych terminów płatności (zwykle wynoszą one w branży 60-90 dni) oraz pokrycie uzasadnionych kosztów anulacji projektów wraz z wynagrodzeniem agencji. Firmy eventowe wskazują, że obecnie nie są w stanie bezkosztowo anulować projektów i muszą ponieść koszt np. niektórych rezerwacji miejsc hotelowych.
- Podejmujemy rozmowy z klientami związane z jednej strony z nie odwoływaniem, a przekładaniem wydarzeń, z drugiej strony rozmawiamy również o finansowaniu chociaż w części zespołu agencji dedykowanego do realizacji działań dla danego klienta. Rozmowy te przynoszą różny efekt, ale najważniejsze, że je podjęliśmy. Klienci są świadomi, w jakiej sytuacji jesteśmy, jeżeli więc nie dostaniemy pomocy z ich strony, to wiedzą, że trudno powiedzieć, czy po kryzysie agencje będą oferować im usługi na wysokim poziomie, takim, jakiego będą oczekiwać - uważa Sebastian Oprządek.
O inicjatywach antykryzysowych podejmowanych przez branżę eventów, czytaj POD TYM LINKIEM.
Więcej o marketingu i reklamie na https://mmponline.pl/.