We wtorek premier Mateusz Morawiecki ogłosił nowe restrykcje, które mają doprowadzić do opanowania epidemii koronawirusa w Polsce. Niektóre z nich dotyczą sklepów, do których trudno nie chodzić, choćby z uwagi na konieczność dokonywania zakupów spożywczych. W związku z wprowadzonymi obostrzeniami takie sieci dyskontów, jak Biedronka i Lidl podjęły decyzję o wydłużeniu czasu otwarcia swoich placówek sprzedaży detalicznej.
Od 2 kwietnia sieć Biedronka wydłuża godziny otwarcia sklepów - będą on czynne w godz. 6:00 – 24:00. Wszystko po to, by klienci mieli szansę zakupu żywności, nawet przy nowych niższych limitach osób w placówkach handlowych. Dodatkowo w tygodniu przedświątecznym, czyli w dniach 7-10 kwietnia, sklepy Biedronka będą czynne całą dobę. Dzięki temu Polacy będą mogli komfortowo zrobić tradycyjne zakupy na Wielkanoc - podała sieć w komunikacie.
Pracownicy Biedronki za pracę nocną otrzymają wyższe wynagrodzenie niż przewidziane w prawie. Większy wymiar godzin nie przekłada się jednak na dłuższą pracę osób zatrudnionych w sklepie, ponieważ pracują oni w systemie zmianowym.
Podobnie jak Biedronka na nowe obostrzenia zareagował Lidl. W komunikacie przesłanym portalowi "Puls Biznesu" niemiecka sieć dyskontów poinformowała, że jej sklepy także będą otwarte od godz. 6 do 24, a tam, gdzie to możliwe, także całodobowo.
Na mocy rozporządzenia Rady Ministrów ograniczono liczbę osób, które mogą przebywać jednocześnie w sklepach. Limit wynosi maksymalnie trzy osoby na jedną kasę i dotyczy to wszystkich kas w sklepie, nie tylko tych otwartych. Wielkopowierzchniowe sklepy budowlane pozostaną otwarte, ale tylko w tygodniu. W weekend zakupów w nich nie zrobimy. Od 2 kwietnia klienci będą musieli robić zakupy w rękawiczkach.
Premier Mateusz Morawiecki zdecydował się także na wprowadzenie godzin dla seniorów. Osoby mające przynajmniej 65 lat, będą miały dwugodzinne okienko, podczas którego mogą zrobić spokojnie zakupy bez kontaktu z innymi grupami wiekowymi. Godziny dla seniorów wyznaczono od godz. 10 do 12.