ProteGO. Rządowa aplikacja do walki z koronawirusem już działa. Ale nie ma najważniejszej funkcji

Daniel Maikowski
Aplikacja ProteGO Safe, za powstanie której odpowiada Ministerstwo Cyfryzacji, jest już dostępna w sklepie Google. Póki co, nie pozwoli nam sprawdzić, czy mieliśmy kontakt z osobą zakażoną koronawirusem. Ta funkcja ma pojawić się "w najbliższych dniach".
Zobacz wideo

Aplikacja ProteGo Safe, którą resort cyfryzacji przygotowuje wraz z grupą polskich programistów, składa się z dwóch podstawowych funkcji. Pierwsza z nich, to możliwość samokontroli stanu zdrowia. Druga, znacznie ciekawsza, dzięki wykorzystaniu technologii Bluetooth pozwoli nam sprawdzić, czy w ostatnim czasie mieliśmy kontakt z osobą zakażona koronawirusem.

Póki co, w aplikacji dostępny jest jedynie moduł samokontroli. Jak podkreśla resort cyfryzacji, to swoisty "dziennik", który pozwala weryfikować, czy i w jakiej grupie ryzyka zakażenia jesteśmy. Rozwiązanie zostało oparte na wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia.

Zaczynamy od odpowiedzi na serię pytań, które dotyczą m.in. naszego wieku, płci, stylu życia, przebytych chorób i zażywanych przez nas leków. Następnie pytani jesteśmy o nękające nas objawy, takie jak gorączka, kaszel czy też duszności. Na koniec aplikacja pyta, czy w ciągu ostatnich 14 dni mieliśmy bliski kontakt z osobą z podejrzeniem zakażenia koronawirusem.

Kluczowe jest, aby na pytania odpowiadać zgodnie z prawdą. To dla naszego dobra, a przede wszystkim zdrowia. Samokontrola nie jest diagnozą. Tę może wystawić tylko lekarz. Zgromadzone w 'dzienniku' informacje mogą mu w tym pomóc, jeśli pacjent zdecyduje się na ich pokazanie.

- wyjaśnia Ministerstwo Cyfryzacji.

Na podstawie wypełnionego testu jesteśmy przyporządkowywani do jednej z trzech grup ryzyka: 

  • NISKA - przestrzegaj zaleceń ekspertów, zasad higieny i bezpieczeństwa. Dbaj o siebie, regularnie monitoruj swój stan zdrowia.
  • ŚREDNIA - zostań w domu, przestrzegaj zaleceń ekspertów, zasad higieny i bezpieczeństwa. Dbaj o siebie, regularnie monitoruj swój stan zdrowia.
  • WYSOKA - pilnie skontaktuj się ze specjalistą.

ProteGOProteGO fot. DM

Co z kluczową funkcją? 

Drugi moduł, czyli możliwość sprawdzenia, czy mieliśmy kontakt z osobą zakażoną, nie pojawił się w pierwszej wersji aplikacji. Resort cyfryzacji obiecuje jednak, że będzie on dostępny w kolejnej wersji, która pojawi się w ciągu najbliższych dni - wraz z aplikacją na iPhone'y.

Docelowo ProteGO Safe skorzysta z technologii Bluetooth, która pozwala na komunikację między urządzeniami znajdującymi się w bliskiej odległości, aby rejestrować  "cyfrowe spotkania” naszych smartfonów. W sytuacji, gdy osoba, z którą mieliśmy kontakt zachoruje, otrzymamy ostrzeżenie.

Skąd w systemie pojawia się informacja o potencjalnym ryzyku? Od zakażonego. To ta osoba, w pełni anonimowo poinformuje o zmianie swojego stanu zdrowia, zaznaczając to w aplikacji.

Tak jak wielokrotnie podkreślaliśmy, aby aplikacja w tej i kolejnych wersjach spełniała swoją rolę potrzebujemy kilku czynników. Przede wszystkim - solidarności, odpowiedzialności i samodyscypliny. Dlatego tak ważne jest, aby korzystało z niej możliwie najwięcej osób. To od naszej postawy zależy jak szybko wrócimy do normalnego życia

- podkreśla minister cyfryzacji Marek Zagórski.

W jaki sposób aplikacja poinformuje nas o zagrożeniu? Po uruchomieniu ProteGO wyświetli się nasz aktualny status. Jeśli będzie miał kolor zielony, to wszystko jest w porządku. Jeśli jednak zobaczymy kolor czerwony, będzie to oznaczać, że mieliśmy kontakt z osobą zakażoną.

ProteGO Safe skorzysta z rozwiązania Google i Apple

Co ciekawe, po rozpoczęciu prac nad ProteGO Safe, okazało się, że Apple i Google, czyli dwaj hegemoni świata technologii, przygotowują bardzo podobne rozwiązanie. Contact Tracing, to protokół, który ma ułatwić tworzenie aplikacji śledzących rozprzestrzenianie się koronawirusa. 

Co istotne, Contact Tracing ma gwarantować prywatność. Zakłada bowiem, że smartfony będą komunikować się ze sobą za pośrednictwem zaszyfrowanych kluczy, czyli losowych ciągów znaków. Nie będą również udostępniać danych na temat lokalizacji użytkownika.

Czy polski rząd skorzysta z tego rozwiązania i zintegruje je z ProteGO Safe? Potwierdził to m.in. sam współtwórca aplikacji Jakub Lipiński, który stwierdził, że w obliczu planów Google i Apple  "budowanie własnego rozwiązania typu contact-tracing straciło sens".

Google a w szczególności słynące z walki o prywatność użytkowników Apple najpewniej przestaną wpuszczać do swoich sklepów niestandardowe rozwiązania

- tłumaczył niedawno Lipiński, który dodał, że twórcy ProteGO wstrzymali już prace nad autorskim pomysłem, a obecnie przygotowują ją do integracji z technologią Google i Apple.

Wszystko wskazuje na to, że finalna wersja ProteGO Safe zostanie udostępniona nie wcześniej niż w maju, gdyż właśnie wtedy zarówno Google, jak i Apple planują wypuścić aktualizację dla systemów Android oraz iOS, która aktywuje Contact Tracing.

Jak udało nam się jednak ustalić, drugi moduł aplikacji może zostać udostępniony wcześniej i - jedynie tymczasowo - korzystać z technologii BlueTrace, w oparciu o którą Singapur stworzył aplikację Trace Together - pierwsze tego rodzaju rozwiązanie na świecie.

Więcej o: