Wakacje kredytowe, czyli zawieszenie konieczności spłacania wszelkich kredytów, mogą być wkrótce rozwiązaniem obligatoryjnym, z którego skorzystają wszyscy posiadający kredyty. Przyjęcie projektu jest, wedle informacji zdobytych przez "Rzeczpospolitą", przesądzone.
Bank zostałby zobowiązany do zawieszenia wykonania umowy kredytowej. Przez maksymalnie trzy miesiące nie mógłby pobierać innych opłat niż te związane z ubezpieczeniem. Zawieszeniu ulegałaby zarówno rata kapitałowa, jak i odsetkowa. Umowa pomiędzy bankiem a kredytobiorcą zostałaby automatycznie wydłużona o trzy miesiące.
Jeden z bankowców w rozmowie z dziennikiem ocenia, że mechanizm automatycznych wakacji powinien być wprowadzony wcześniej. Z wakacji kredytowych korzystać można bowiem niemal od początku pandemii.
- Projekt ten jest złożony zbyt późno, należało go przedstawić od razu, bo do teraz wnioski złożyło już około 800 tys. osób i zdecydowana większość z nich została rozpatrzona pozytywnie - argumentuje anonimowy przedstawiciel banku.
Dlaczego na objęcie wszystkich kredytobiorców wakacjami z "automatu" miałoby być zbyt późno? Tego bankier już nie wyjaśnia. Rodzą się jednak różne pytania: czy wprowadzenie przepisów będzie oznaczało nierówne traktowanie klientów? A może chodzi o znacząco wyższe koszty?
Czy wprowadzenie obligatoryjnych wakacji kredytowych może wiązać się z kosztami dla kredytobiorcy? Do czasu pojawienia się projektu ustawy trudno to ocenić. Wiadomo jednak, że wakacje kredytowe, które banki oferują od 1 kwietnia w olbrzymiej większości, trudno uznać za darmowe. Według wyliczeń serwisu Subiektywnieofinansach.pl dodatkowy koszt wakacji udzielonych na obecnych warunkach może wynosić nawet kilka tysięcy złotych. Każdy, kto o wakacje występuje, musi się więc pogodzić z wyższym kosztem kredytu.
Czytaj też: Banki zawieszają spłaty przez koronawirusa. Jak odroczyć raty kredytu?
Eksperci cytowani przez bloga zwracają też uwagę na fakt, że nie dla wszystkich wakacje oznaczają dobrą wiadomość. - Skorzystanie z wakacji kredytowych w kredycie hipotecznym denominowanym we franku zatrzymuje możliwość wytoczenia sprawy o unieważnienie tego kredytu - alarmuje jeden z czytelników.