Plastikowe przyłbice szybko stały się alternatywą dla maseczek. Są wygodniejsze i nie utrudniają oddychania, co wielu osobom sprawia kłopoty w przypadku masek ochronnych. Popularne są w restauracjach, salonach kosmetycznych czy zakładach fryzjerskich. Wiele firm przerzuciło się na produkowanie przyłbic, a minister zdrowia Łukasz Szumowski pod koniec kwietnia potwierdził, że można używać ich w zastępstwie maseczek. Jak się okazuje, nie są one jednak skutecznym zabezpieczeniem przed koronawirusem.
Jak informuje Reuters, lekarze w górskich regionach Szwajcarii przekazały we wtorek restauracjom, by nie polegały na plastikowych przyłbicach w celu ochrony pracowników przed zakażeniem koronawirusem. Tworzą one fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Ostrzeżenie dochodzą z kantonu Gryzonia, na granicy z Austrią oraz Włochami, gdzie doktor Marina Jamnicki zaleca korzystanie z maseczek przez pracowników, którzy nie są w stanie zachować wymaganego odstępu 1,5 m.
Analiza przypadków oraz drogi, jaką rozprzestrzenia się wirus pokazuje, że plastikowe przyłbice stosowane w gastronomii nie zapewniają wystarczającej ochrony. Osoby, które je nosiły, zostały zakażone
- twierdzi Jamnicki. Szwajcarski Federalny Urząd Zdrowia nie podjął żadnych działań, by ograniczyć użycie przyłbic, mimo ostrzeżeń lekarzy. Marc Tischhauser dyrektor Gryzońskiego stowarzyszenia restauracji powiedział Reutersowi, iż ostrzeżenia lekarzy są przypomnieniem, że przyłbice pełnią rolę uzupełniającą w ochronie przed koronawirusem i efektywne są tylko przy zakładaniu maseczek i zachowaniu dystansu.