Na całym świecie trwają poszukiwania szczepionki na koronawirusa. Kilka farmaceutyków trafiło już nawet do ostatniej fazy testów na ludziach. Amerykanie zamówili już setki milionów dawek szczepionki, a Bill Gates zadeklarował, że tyle samo dawek jest w stanie stworzyć firma SK Bioscense, którą wsparł znaczną kwotą na rozwój. Globalnie trwają badania nad 140 szczepionkami na COVID-19, także Polsce.
Polską szczepionkę tworzy zespół prof. Andrzeja Mackiewicza, onkologa i immunologa, który pracuje nad nią z Centrum Biologii Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, donosi "Głos Wielkopolski". Zespół odpowiedzialny jest za stworzenie szczepionki na czerniaka. I właśnie na tych rozwiązaniach i mechanizmach ma bazować opracowywana przez nich szczepionka na koronawirusa.
To nie jest tak, że naszą pracę zaczęliśmy wczoraj. Cała nasza koncepcja szczepionki na koronawirusa oparta jest na tych rakowych, które już wcześniej stworzyliśmy. To praktycznie ta sama technologia, ale zamiast korzystania z komórek rakowych, konstruujemy sztucznego wirusa, który będzie zawierał system do aktywacji układu odpornościowego. Musimy jeszcze dokonać drobnych zmian, ale to w zasadzie wszystko
- mówi Mackiewicz.
Szczepionka, wedle jego słów, jest bardziej zaawansowana od rozwiązań Chińczyków oraz Amerykanów. Tamte bazują na modyfikacji kwasów nukleinowych, których wadą jest niemożność określenia, jak długo organizm zachowa odporność. Polska szczepionka powoduje tworzenie się w organizmie przeciwciał blokujących wnikanie koronawirusa do komórek. Zachodzi także proces indukcji innych mechanizmów, które nie są generowane przez inne szczepionki.
Prace nad szczepionką trwają od miesięcy, a jej prototyp może być gotowy już we wrześniu. Zespół ma już gotową praktycznie cała linię produkcyjną. Badania finansuje jednak tylko uniwersytet, przez co brakuje funduszy na testy na ludziach. Ze względu na konstrukcję szczepionki potrzeba 15 mln złotych, by zrealizować badania kliniczne. Jeśli by to się udało, to polska szczepionka na koronawirusa do pierwszego pacjenta mogłaby trafić za osiem miesięcy. Trzeba jednak pamiętać o konieczności uzyskania licencji na sprzedaż farmaceutyku, co może wydłużyć cały proces.