Wyjątkiem są restauracje hotelowe, ale trzeba zaznaczyć, że można tam zjeść posiłek wtedy, kiedy mamy wykupiony przynajmniej jeden nocleg. Jedzenie wewnątrz nie jest zatem możliwe dla osób, które nie są gośćmi hotelu, w którym mieści się dany lokal.
Cała Polska od soboty stała się strefą czerwoną. Od 24 października w życie wszedł również zakaz prowadzenia działalności stacjonarnej lokali gastronomicznych. Restauracje, puby i kawiarnie mogą jedynie przygotowywać dania na zamówienia. Obostrzenie zostaje wprowadzone na dwa tygodnie z możliwością przedłużenia go w przypadku niezmniejszającej się liczby zakażeń koronawirusem.
- Pomieszczenia gastronomiczne to miejsca, gdzie spotyka się dużo osób na małej powierzchni. Są słabo wietrzone, a wewnątrz klienci nie noszą maseczek - argumentował decyzję rządu premier Mateusz Morawiecki. Ogłoszenie decyzji Rady Ministrów miało miejsce w piątek. Restauratorzy mieli zatem tylko jeden dzień na wdrożenie w życie nowych regulacji.
W czasie konferencji prasowej w piątek premier przyznał, że program rekompensat będzie realizowany. - Branża gastronomiczna zostanie dotknięta najmocniej obostrzeniami. W bardzo krótkim czasie, liczonym w godzinach i dniach, zaprezentujemy program wsparcia dla tej branży - zapowiedział Morawiecki.
Szef rządu podał także konkretne formy wsparcia dla pogrążonej w kryzysie branży gastronomicznej. - Z jednej strony będą to zwolnienia ze składek ZUS albo postojowe. A z drugiej strony na wniosek przedsiębiorców będziemy proponowali długoterminowe środki finansowe, fundusze na restrukturyzacje w firmach, wspierające prowadzenie działalności gospodarczej - wyliczał Prezes Rady Ministrów.