- Na początku nie wejdą wszyscy zainteresowani do tego systemu, natomiast szczegóły w najbliższych dniach na pewno przedstawi ministerstwo zdrowia, bo ono prowadzi ten program - powiedział w rozmowie z RMF FM Michał Dworczyk.
Podczas testów sprawdzana ma być infrastruktura cyfrowa certyfikatów, działanie narzędzi do weryfikacji autentyczności dokumentu, możliwości łączenia się poszczególnych państw z portalem unijnym, przetestowane zostaną też kwestie związane z bezpieczeństwem. W teście nie będą brać udziału Polacy - mają zostać wykorzystane sztuczne dane.
W czasie ich trwania sprawdzone zostaną wszystkie trzy opcje, które znajdą się w certyfikacie, aby ułatwić jego posiadaczowi podróż: zaświadczenie o szczepieniu, negatywny wynik testu na obecność koronawirusa oraz potwierdzenie o przechorowaniu COVID-19.
Z zapowiedzi ministra Michała Dworczyka wynika, że Polska 20 maja przystąpi do pilotażu. Tymczasem 18 państw Unii Europejskiej i Islandia rozpoczęły swoje własne testy w ubiegłym tygodniu.
Jak zapowiadał we wtorek rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz, Polska od 1 czerwca będzie w pełni gotowa do przystąpienia do pracy w projekcie certyfikatów szczepiennych.
Certyfikaty szczepień miałyby być dostępne od 21 czerwca. Jednak wszystko tak naprawdę zależy od czwartkowych negocjacji w tej sprawie, które prowadzi Rada Unii Europejskiej, Parlament Europejski i Komisja Europejska. Aby unijne rozporządzenie w sprawie certyfikatów szczepiennych weszło w życie, wymagana jest zgoda tych trzech instytucji.
Paszporty covidowe mają uprościć podróżowanie oraz umożliwić bezpieczne i swobodne przemieszczanie się po krajach Unii Europejskiej w czasie pandemii. To oznacza, że jest to rozwiązanie tymczasowe - program miałby zostać zawieszony, gdy pandemia dobiegnie końca.