Smoliński tłumaczy się ze słów o "regulowanych cenach". "Chciałem zobaczyć, jak zareagują koledzy"

- Chcemy wprowadzić ceny regulowane na artykuły żywnościowe - chleb, cukier, mąkę - mówił w piątek Kazimierz Smoliński z PiS. Już dzień później przekonuje, że zupełnie nie miał tego na myśli i mówił "z pewną ironią".

W programie "Debata Dnia" w Polsat News poseł Kazimierz Smoliński z PiS-u wymieniał rozwiązania, które zastosuje rząd, żeby zatrzymać narastającą inflację. Wśród przykładów podał m.in. obniżkę cen VAT-u, zaznaczył jednak, że w tej sprawie kluczowa będzie decyzja UE.

Nagle polityk powiedział, że planowane jest także wprowadzenie cen regulowanych. - Chcemy wprowadzić ceny regulowane na artykuły żywnościowe - chleb, cukier, mąka. Jeżeli inflacja będzie wzrastała to nawet takie rozwiązanie może zostać wprowadzone - mówił polityk.

Na zdziwienie innych uczestników Smoliński odpowiedział: - Teraz panowie otwieracie szeroko oczy. Zaproponujcie lepsze rozwiązanie. Bo jak dotąd widzicie tylko jedno, że rząd robi wszystko źle.

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

"Chciałem zobaczyć, jak zareagują koledzy" 

Po fali krytyki Smoliński zmienił front i w rozmowie z TVN24 stwierdził już, że "mówił to z przekąsem, z pewną ironią". - Chciałem właściwie zobaczyć, jak zareagują koledzy, którzy tam byli. Powiedziałem wyraźnie, że to nie jest żaden pomysł rządu, ani formacji politycznej, którą reprezentuję - zapewniał.

- Mam nadzieję, że i działania rządu i działania instytucji międzynarodowych, KE i właśnie niezgoda na szantaż gazowy rosyjski doprowadzi do obniżenia cen gazu - dodał poseł.

Na antenie Radia Maryja Smoliński przekonywał, że "wyraźnie powiedział, że to nie jest zapowiedź działań rządu". - Powiedziałem to na użytek programu, dyskusji, jak zareagują przeciwnicy, którzy zarzucają, że nic nie robimy, a jeżeli coś robimy, to krytykują. Ceny regulowane były tylko przykładem. Wtedy zaczął się krzyk, że chcemy wprowadzać kartki - mówił.

Zobacz wideo Andrzej Duda nawiązał do inflacji: Ja też płacę rachunki. Ja też robię zakupy

Regulowane ceny. "Nie jest to zapowiedź działań rządu"

Z kolei na Twitterze poseł stwierdził, że "jasno w programie zaznaczył, że to jedynie odpowiedź na ciągłą krytykę naszego działania ze strony opozycji". "Powiedziałem to w formie - to też (ceny regulowane) byście pewnie krytykowali. Nie jest to zapowiedź działań rządu" - napisał.

Więcej o: