Prezydent Andrzej Duda powołał Radę ds. Społecznych. W trakcie pierwszego posiedzenia w czwartek w Pałacu Prezydenckim mówił o tym, że przed nami wiele oczekiwań społecznych oraz wyzwań stawianych przez współczesny świat. Podkreślił, że Polska rozwija się bardzo dynamicznie i powrócił od tematu emerytur stażowych. Kwestia ta była jedną z jego sztandarowych obietnic podczas kampanii przed wyborami prezydenckimi.
Prezydent zapowiedział, że chciałby uchwalenia emerytur stażowych do końca jego kadencji, która upływa w 2025 roku. To jeden z powodów, dla których powołał Radę ds. Społecznych - zasiądzie w niej m.in. prof. Gertruda Uścińska, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
- Tu, w ramach tej właśnie Rady ds. Społecznych, przed nami wyzwania, nie tylko dyskusja, ale jakaś propozycja tzw. emerytury stażowej. Właśnie wczoraj rozmawialiśmy na ten temat z panią prezes. I to na pewno jest temat, który muszę podjąć, nie mam żadnych wątpliwości. Zobowiązałem się do tego i muszę go podjąć - mówił prezydent podczas posiedzenia.
- Chciałbym, byśmy to zrealizowali jak najlepiej, jak najrozsądniej, [...] to znaczy tak, by z jednej strony próbować zaspokoić uzasadnione oczekiwania społeczne, ale z drugiej strony pomieścić się także i w możliwościach, które ma i będzie miał w przyszłości system emerytalny, nie będę ukrywał, że już jakiś czas z panią prezes nad tym pracujemy, ale wypracowanie tego rozwiązania będzie, mam nadzieję, dziełem tej właśnie kadencji - kontynuował Duda.
Na pierwszym spotkaniu Rady ds. Społecznych pojawiła się również ministra rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. Jak mówiła, rząd podjął już bardzo wiele aktywnych działań związanych m.in. z epidemią koronawirusa, jak chociażby tarcze finansowe. Mimo wszystko wiele osób straciło jednak pracę, dlatego w kolejnej kadencji pojawi się jeszcze wiele problemów do rozwiązania związanych zarówno z polityką społeczną (wsparcie określonych grup, pomoc społeczna), jak i z systemem zabezpieczeń i wsparciem rodzin.
- Przygotowujemy się do dużej reformy w tym zakresie, a więc sugestie, które w ramach Rady [ds. Społecznych - red.] będą wypracowane, będą dla nas bardzo ważne - tłumaczyła ministra Maląg. Podkreśliła również, że nad kwestią polityki rodzinnej pochyli się zespół w ramach Narodowej Rady Rozwoju Prezydenta RP. Jednocześnie wyraziła przekonanie, że prace nowej Rady w zakresie emerytur stażowych zaowocują wypracowaniem "rozsądnych rozwiązań".
Wiek emerytalny w Polsce wynosi 60 lat dla kobiet oraz 65 lat dla mężczyzn. Po osiągnięciu tego pułapu można zdecydować o przejściu na emeryturę lub kontynuowaniu swojej aktywności zawodowej.
Staż ubezpieczeniowy nie wpływa na prawo do otrzymania świadczenia - jest ono zależne od osiągnięcia wieku emerytalnego. Staż ma natomiast wpływ na wysokość emerytury i to od niego zależy prawo do pobierania świadczenia w wysokości minimalnej. W przypadku kobiet staż ubezpieczeniowy to 20 lat, a w przypadku mężczyzn - 25.
Emerytury stażowe mają uwzględnić staż ubezpieczeniowy w możliwości przejścia na emeryturę. Jest to rozwiązanie, którego domagają się związki zawodowe. Według niego pobieranie świadczeń emerytalnych byłoby możliwe po przepracowaniu 35 lat w przypadku kobiet oraz 40 lat w przypadku mężczyzn, czyli przejście na emeryturę mogłoby być możliwe wcześniej niż zgodnie z obecnymi zasadami, tłumaczył dziennikprawny.pl.