Jacek Bury - senator i członek koła parlamentarnego ruchu Polska 2050, a także przedsiębiorca prowadzący udzielił wywiadu "Gazecie Wyborczej" podczas którego zabrał głos w sprawie podatku katastralnego.
Senator został zapytany m.in. o opodatkowanie kapitału przez obecny rząd. - Mogę się z panem założyć, że jeszcze w tej kadencji PiS przeforsuje podatek katastralny. Ale w przypadku podatnika płacony nie od jednego mieszkania, bo tutaj rząd strzeliłby sobie w stopę. Podatek katastralny będą płacić właściciele - drugiego czy trzeciego mieszkania - odpowiedział Jacek Bury.
Polityk wyliczył, że podatek katastralny będzie wynosił "np. 20 tys. zł od mieszkania wartego 600 tys. zł. Oczywiście w skali roku."
Jacek Bury podkreśla, że przy wprowadzeniu nowego podatku ucierpią osoby, które obawiając się inflacji, zainwestowały w nieruchomości. - PiS nie będzie miał żadnych skrupułów, bo przecież z reguły bogaci to nie ich elektorat - powiedział.
Podatek katastralny bywa mylony z podatkiem od gruntów, jednak są to dwie różne kwestie. Podatek od gruntów jest stały i niezależny od tego czy nasze grunty generują dochody, a jego wysokość jest ustalana przez gminę. Grunty przeznaczone pod działalność gospodarczą są opodatkowane wyższą stawka niż grunty przeznaczone pod budowę budynków mieszanych. Z kolei podatek katastralny jest związany z faktyczną wartością nieruchomości. Oznacza to, że po jego wprowadzeniu osoby mieszkające w skromnych obiektach zapłacą mniej niż obecnie, a właściciele większych budynków zapłacą więcej.